Sejm znowelizował [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E42EA9D6DE88388709691BB3E41A4F9F?id=183360]ustawę o komornikach sądowych i egzekucji [/link] – w takiej postaci, jak proponował rząd. Kluczowe rozwiązanie – możliwość obniżki opłat komorniczych – wejdzie w życie.
– Odczuwam ulgę, już żadne lobby komornicze nic nie zdziała. A zarobki komorników będą powiązane z nakładem ich pracy, który oceni sąd – mówi „Rz” posłanka PiS Iwona Arent.
– Miarkowanie zapobiegnie wysokim i często nieuzasadnionym opłatom, jakie pobierają komornicy – uważa posłanka PO Lidia Staroń, która w 2009 r. zawiadomiła premiera o tym, że przeciwne zmianom lobby komornicze naciska na posłów.
W kraju jest ok. 800 komorników. Z informacji, jaką we wtorek przedstawił posłom wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona, wynika, że zarabiają średnio ok. 30 tys. zł miesięcznie.
Co zmienia uchwalona w piątek nowelizacja, która wejdzie w życie trzy miesiące po jej ogłoszeniu? Dłużnicy (w pewnych wypadkach też wierzyciele) będą mogli wystąpić do sądu z wnioskiem o zmniejszenie opłaty komorniczej. Rozpatrując go, sąd ma brać pod uwagę nakład pracy komornika, sytuację majątkową wnioskodawcy i jego dochody. Nie ma dolnej granicy obniżki, choć chcieli jej komornicy.