Egzamin notarialny staje się z roku na rok coraz trudniejszy i coraz bardziej czasochłonny – piszą w liście otwartym do ministra sprawiedliwości aplikanci notarialni, m.in. ci, którzy nie zdali egzaminu w 2012 r. (w całej Polsce oceny negatywne otrzymało ok. 500 osób).
W 2012 r. było aż 59 proc. ocen negatywnych. Tymczasem egzamin adwokacki nie powiódł się 24 proc., a radcowski 27 proc. zdających.
Autorzy listu przedstawiają dane dotyczące rozmiaru kazusów, z jakimi musieli się zmierzyć aplikanci w poszczególnych latach. I tak w 2009 r., kiedy to zdali wszyscy, każdy z trzech kazusów (jeden na opinię prawną, dwa na projekty aktów notarialnych) mieścił się na jednej stronie. Rok temu opis stanu faktycznego przygotowany do sporządzenia opinii prawnej zajmował 0,6 strony, do pierwszego aktu notarialnego – 2,5 strony, do drugiego – 3,5 strony.
Tymczasem zdający egzamin we wrześniu 2012 r. otrzymali do sporządzenia opinii trzystronicowy kazus, do przygotowania pierwszego aktu notarialnego – 2,5-stronicowy, do drugiego aktu – 5-stronicowy. Aplikanci przekonują, że aby wykonać trzecie zadanie na ocenę celującą, trzeba było w ciągu sześciu godzin napisać 26 stron.
Monstrualny rozmiar kazusu jest powodem, dla którego tak ogromny odsetek tegorocznych egzaminowanych nie był w stanie dokończyć pisania tego projektu aktu notarialnego, co jest zdarzeniem bez precedensu – piszą aplikanci.