Tętniak w aorcie, czyli tętnicy głównej, bardzo długo nie daje objawów. Kiedy pęknie, większość chorych ma niewielkie szanse na przeżycie. Dlatego warto wiedzieć, czy się go nosi w sobie, a pomóc w tym może udział w badaniach profilaktycznych.
Choroby układu krążenia to nie tylko choroby serca. To co się dzieje w aorcie, żyłach i mniejszych tętnicach jest nie mniej istotne dla zdrowia i życia – np. nieleczone tętniaki aorty brzusznej grożą pęknięciem, którego 80 proc. chorych nie przeżyje. To dlatego, jak donosi zdrowie.pap.pl, Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się sfinansować ogólnopolski program bezpłatnych badań profilaktycznych, dedykowany temu konkretnemu problemowi.
Skąd się biorą tętniaki i jak się je leczy
Tętniaki aorty brzusznej powstają wskutek osłabienia ściany tętnicy. Najczęstszą ich przyczyną u ludzi młodych jest uraz, zaś u starszych - miażdżyca. Nieleczony może doprowadzić do nagłego zgonu. Niestety długo nie daje objawów.
- Tętniak może rosnąć zupełnie bezobjawowo, nawet do dużej średnicy. Normalnie aorta człowieka ma średnicę około 2 cm, natomiast do operacji kwalifikujemy chorych, których tętniak osiągnął średnicę 5,5 cm (u mężczyzn) i 5,2 cm (u kobiet). Ryzyko pęknięcia tętniaka o średnicy poniżej 5,5 cm wynosi mniej więcej 1 proc. rocznie. Natomiast jeżeli tętniak przekracza średnicę 5,5 cm, odsetek ten zwiększa się 3-4-krotnie - mówi prof. Piotr Andziak, który kieruje Kliniką Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej CSK MSWiA w Warszawie, gdzie wykonywane są badania diagnostyczne w ramach wspomnianego, ministerialnego projektu.
Warto wiedzieć, że tętniak o średnicy 8 cm pęka w ciągu roku średnio u 20 proc. chorych.