Sąd Najwyższy: naciągana wysokość pensji a składki ZUS

Określenie oderwanej od rzeczywistości oraz nierzetelnej wysokości wynagrodzenia w celu uzyskania wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego, może skutkować ustaleniem przez ZUS niższej podstawy wymiaru składek.

Publikacja: 27.07.2017 06:00

Sąd Najwyższy: naciągana wysokość pensji a składki ZUS

Foto: 123RF

Takie konkluzje zawarto w wyroku Sądu Najwyższego z 11 maja 2017 r. (II UK 211/16).

Sprawa dotyczyła wysokości wynagrodzenia ustalonego w umowie zlecenia między spółką a jej wspólniczką. 7 lutego 2013 r. spółka zawarła z jedną ze wspólniczek (wnioskodawczyni) umowę zlecenia na wykonywanie określonych czynności, obowiązującą od 1 marca 2013 r. Początkowo umowa określała wynagrodzenie w kwocie 1500 zł brutto. 19 marca 2013 r. strony zawarły kolejną umowę zlecenia dotyczącą tożsamego charakteru usług, która tym razem określała wynagrodzenie w wysokości 12 000 zł brutto. Umowa ta następnie była aneksowana 1 lipca 2013 r., kiedy to wynagrodzenie określono na 7000 zł brutto.

Na 20 marca 2013 r. wnioskodawczyni była w 7. tygodniu ciąży. Z tego względu przebywała na zwolnieniu lekarskich od 21 marca 2013 r. Z kilkumiesięczną przerwą okres niezdolności do pracy trwał do urodzenia dziecka w listopadzie 2013 r. W tym czasie przychody spółki były na poziomie, który nie pozwoliłby sfinansować wynagrodzenia wskazanego w zleceniu. W tym stanie faktycznym ZUS wydał decyzję ustalającą podstawę wymiaru składek w wysokości 1500 zł, kwestionując stawkę określoną w umowie.

Obydwa sądy instancyjne oddaliły odwołanie wnioskodawczymi oraz spółki. W uzasadnieniu wskazywano, iż określenie wynagrodzenia na poziomie 12 000 zł brutto miało na celu zapewnienie uzyskania w przyszłości nieuzasadnionych wysokich korzyści z tytułu świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Zdaniem sądów orzekających, miało to się odbyć kosztem innych uczestników systemu ubezpieczeń społecznych, co jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Obydwie instancje uznały zatem, że kwota wynagrodzenia – naruszając zasady współżycia społecznego – była bezwzględnie nieważna zgodnie z art. 58 § 2 kodeksu cywilnego.

Stanowiska sądów obydwu instancji poparł Sąd Najwyższy. W ocenie SN materiał dowodowy zebrany w sprawie wskazywał, iż działania wnioskodawczy i spółki „ewidentnie zmierzały do nadużycia i uzyskania zawyżonych świadczeń z nierzetelnie zadeklarowanej zawyżonej podstawy wymiaru składek". SN uznał działanie wnioskodawczyni za ukierunkowane na uzyskanie „częściowo nienależnych", bo zawyżonych świadczeń chorobowych i macierzyńskich z ubezpieczenia społecznego. Należało to krytycznie ocenić także w świetle tego, iż prezes spółki nie pobierał wynagrodzenia, a zarobki handlowca były ustalone w dużo niższej wysokości. SN podkreślił, iż nieakceptowalnym celem jest dążenie do uzyskania zawyżonych świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Komentarz eksperta

Adrian Prusik, radca prawny w Kancelarii Prawa Pracy Wojewódka i Wspólnicy sp.k.

Omawiany wyrok dotyczy wywołującej kontrowersje praktyki ZUS w ustalaniu podstawy wymiaru składek w innej (niższej) wysokości, niżby wskazywało na to wynagrodzenie ustalone w umowie.

Należy zwrócić uwagę, iż taka kompetencja ZUS ma dość powszechną akceptację w sądownictwie powszechnym. Jednak rodzi ona również wątpliwości natury konstytucyjnej. Mimo sformułowania pytania prawnego w tej kwestii w jednej ze spraw sądowych do Trybunału Konstytucyjnego, sprawa ta nie została jeszcze rozstrzygnięta.

Linia orzecznicza sądów powszechnych miała swój początek w uchwale Sądu Najwyższego z 27 kwietnia 2005 r. (II UZP 2/05), gdzie wskazano, iż ZUS może zakwestionować wysokość wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że zostało ono wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa. W orzecznictwie wskazuje się, że choć cel uzyskania prawa do świadczeń z ubezpieczenia społecznego jest zgodny z ustawą, to nie może to oznaczać akceptacji dla nagannych i nieobojętnych społecznie zachowań zmierzających do uzyskania nadmiernie wysokich świadczeń krótko po powstaniu tytułu ubezpieczeń. Takie działanie narusza zasady współżycia społecznego (por. wyrok SN z 12 lutego 2009 r., III UK 70/08). Naruszenie zasad współżycia społecznego w takiej sytuacji polega na świadomym osiąganiu nieuzasadnionych korzyści z systemu ubezpieczeń społecznych kosztem innych uczestników systemu (por. wyrok SN z 9 sierpnia 2005 r., III UK 89/05).

Postrzeganie wysokości podstawy wymiaru składek przez pryzmat naruszenia zasad współżycia społecznego stanowi wyraz uwzględnienia interesów indywidualnego ubezpieczonego (gdzie uzyskanie ochrony ubezpieczeniowej oraz działanie w kierunku uzyskania wyższych świadczeń powinno być poczytywane jako zgodne z prawem) oraz interesu powszechnego (interesów całego systemu ubezpieczeń oraz innych ubezpieczonych finansujących system ze składek). Wydaje się, że użyte przez Sąd Najwyższy określenia zachowania wnioskodawczyni, jako zmierzającego do uzyskania „częściowo nienależnych" świadczeń zostało użyte właśnie przez pryzmat uwzględnienia interesu powszechnego.

Linia orzecznicza – choć w skrajnych przypadkach wydaje się słuszna – może nieść za sobą również niekorzystne konsekwencje. Należy też dostrzec zagrożenia płynące z praktyki uwzględniania interesu powszechnego przy ustalaniu wysokości podstawy wymiaru składek w indywidualnych sprawach. Nie powinno znajdować akceptacji pomniejszanie podstawy wymiaru składek tylko z powodu uzyskiwania wysokiego wynagrodzenia czy też krótkiego stażu ubezpieczeniowego. (por. wyrok SN z 4 września 2007 r., I UK 93/07). Podobnie należałoby ocenić także sam brak „zbilansowania" wysokości odprowadzonych składek oraz świadczeń uzyskanych w związku z realizacją ryzyka u ubezpieczonego.

Z tego względu za istotny motyw omawianego orzeczenia należy uznać fakt, iż wynagrodzenie w zasadzie konsumowało przychody całej spółki, a przy tym pozostawało w rażącej i niewytłumaczalnej dysproporcji do zasad wynagradzania innych osób w tym podmiocie.

Z perspektywy praktyki istotne jest, iż omawiana linia orzecznicza nie daje możliwości kontestowania przez ZUS wysokości podstawy wymiaru składek wynikającej z umowy tylko z uwagi na wysokość wynagrodzenia czy też krótki staż ubezpieczeniowy. Kompetencje ZUS w tym zakresie powinny być natomiast akceptowane jedynie w rażących przypadkach, gdzie wysoka pensja nie ma w oczywisty sposób uzasadnienia gospodarczego, a jedynym jego celem jest uzyskanie wysokich świadczeń z systemu ubezpieczeń społecznych.

Takie konkluzje zawarto w wyroku Sądu Najwyższego z 11 maja 2017 r. (II UK 211/16).

Sprawa dotyczyła wysokości wynagrodzenia ustalonego w umowie zlecenia między spółką a jej wspólniczką. 7 lutego 2013 r. spółka zawarła z jedną ze wspólniczek (wnioskodawczyni) umowę zlecenia na wykonywanie określonych czynności, obowiązującą od 1 marca 2013 r. Początkowo umowa określała wynagrodzenie w kwocie 1500 zł brutto. 19 marca 2013 r. strony zawarły kolejną umowę zlecenia dotyczącą tożsamego charakteru usług, która tym razem określała wynagrodzenie w wysokości 12 000 zł brutto. Umowa ta następnie była aneksowana 1 lipca 2013 r., kiedy to wynagrodzenie określono na 7000 zł brutto.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP