#RZECZoPRAWIE - Andrzej Radzisław: walka przedsiębiorców z ZUS

Andrzej Radzisław, radca prawny o walce na śmierć i życie pomiędzy ZUS a przedsiębiorcami, którzy mają odwagę stosować umowy o dzieło.

Publikacja: 04.05.2016 15:43

Andrzej Radzisław

Andrzej Radzisław

Foto: rp.pl

Andrzej Radzisław: Nie można mówić, że w każdym przypadku ZUS kwestionuje umowy o dzieło. Ale można postawić tezę, że na przestrzeni ostatnich lat ZUS często podważa umowy o dzieło. Jeszcze kilkanaście lat temu umowami o dzieło kontroler się nie interesował, a obecnie już na wstępie kontroli płatnicy są pytani o umowy o dzieło.

Zmieniło się także w tym zakresie orzecznictwo i stanowisko sądów. Wcześniej w sprawach pracowniczych orzekały sądy cywilne. Obecnie tymi sprawi zajmują się sądy pracy i ubezpieczeń społecznych. Mają one inne spojrzenie na te kwestie niż wcześniejsze sądy cywilne. Nie jest jednak tak, że ZUS zawsze wygrywa, ale zwycięstwo płatnika jest okupione jakąś ceną.

Problemem jest to, że w kodeksie cywilnym nie ma legalnej definicji dzieła. Wiemy, że jest to umowa starannego działa, ale w praktyce pojawiają się różne wątpliwości i interpretacje. Np. wątpliwości pojawiają się w momencie, gdy strony pozostają ze sobą w stałych relacjach. Dla przykładu sąd w jednym z wyroków z 2013 roku zakwalifikował wykład jako dzieło, inny razem - jako świadczenie usług. Wykonanie krzesła to dzieło - coś niepowtarzalnego, ale jeśli wykonawca robi coś wielokrotnie, to nie jest to już dzieło tylko usługa.

Problem jest głównie z dziełami o charakterze niematerialnym typu: wykłady, koncerty itp. Można by przyjąć, że jeśli śpiewa się przez kilkanaście lat, to nie jest już dzieło tylko usługa, bowiem występuje element powtarzalności.

- Absolutnie nie zgadzam się, że koncert to świadczenie usług, ale konflikt na tej płaszczyźnie może się zaostrzać.

Jeżeli przedsiębiorcy będą zwierali umowy o dzieło i ktoś na stałe będzie wykonywał umowę o dzieło, to zapewne ZUS to zakwestionuje.

Być może byłaby potrzeba zmian przepisów i wskazanie jak długo to dzieło powinno trwać?. Problem by się rozwiązał, gdyby od umowy o dzieło były odprowadzane składki. Pytanie tylko jakie składki należałoby płacić.

Zobacz wideo: Walka pomiędzy ZUS a przedsiębiorcami

Andrzej Radzisław: Nie można mówić, że w każdym przypadku ZUS kwestionuje umowy o dzieło. Ale można postawić tezę, że na przestrzeni ostatnich lat ZUS często podważa umowy o dzieło. Jeszcze kilkanaście lat temu umowami o dzieło kontroler się nie interesował, a obecnie już na wstępie kontroli płatnicy są pytani o umowy o dzieło.

Zmieniło się także w tym zakresie orzecznictwo i stanowisko sądów. Wcześniej w sprawach pracowniczych orzekały sądy cywilne. Obecnie tymi sprawi zajmują się sądy pracy i ubezpieczeń społecznych. Mają one inne spojrzenie na te kwestie niż wcześniejsze sądy cywilne. Nie jest jednak tak, że ZUS zawsze wygrywa, ale zwycięstwo płatnika jest okupione jakąś ceną.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów