Informacja publiczna: obywatel chciał skany, a prezes sądu kazał płacić za papier

Obywatel zażądał informacji publicznej w formie skanów dokumentów. W odpowiedzi otrzymał propozycję udostępnienia kserokopii, ale za opłatą. RPO, inaczej niż sąd administracyjny, stanął po stronie obywatela i złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Publikacja: 17.05.2021 16:18

Informacja publiczna: obywatel chciał skany, a prezes sądu kazał płacić za papier

Foto: Adobe Stock

Jak informuje Biuro RPO, pan Jakub zwrócił się w 2020 r. do Prezesa Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o udostępnienie w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej skanów m.in. dwóch decyzji wydanych przez Prezesa WSA w Warszawie w 2019 i 2020 r.  o odmowie udostępnienia informacji publicznej. Poprosił przesłanie skanów za pośrednictwem platformy ePUAP lub na adres e-mail.

Prezes WSA odpowiedział, że może udostępnić papierowe kserokopie, ale dopiero wtedy, gdy zostaną opłacone przez wnioskodawcę. W sumie pan Jakub miał zapłacić 96 zł - 3 zł za każdą z 32 stron. Pan Jakub wyjaśnił, że nie chce kserokopii, a jedynie skany, lecz nic nie wskórał. Złożył więc skargę na bezczynność Prezesa WSA.  Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę powołując się na przepis prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi dotyczący opłaty kancelaryjnej. Zgodnie z nim opłatę taką pobiera się za odpisy, wyciągi, kopie i wydruki oraz zaświadczenia i inne dokumenty wydawane na podstawie zbiorów gromadzonych i prowadzonych w sądzie poza aktami sprawy.

Wtedy pan Jakub zwrócił się o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich.

Zdaniem RPO, WSA źle zinterpretował przepisy o opłatach kancelaryjnych. Regulacje te odnoszą się bowiem do wydania dokumentów, których sporządzenie generuje koszty: wydruku, kopii, sporządzenia odpisu czy zaświadczenia (nośników informacji). Pan Jakub żądał jednak udostępnienia informacji w postaci elektronicznej, bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów.

- Ponadto zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej, udostępnianie informacji publicznej na wniosek następuje w sposób i w formie zgodnych z wnioskiem, chyba że środki techniczne, którymi dysponuje podmiot obowiązany do udostępnienia, nie umożliwiają udostępnienia informacji w sposób i w formie określonych we wniosku - zauważył RPO.

W skardze kasacyjnej do NSA przypomniał, że prawo dostępu do informacji dotyczącej działalności organów władzy publicznej, określone w art. 61 Konstytucji RP, gwarantuje obywatelom, co do zasady, bezpłatny dostęp do informacji publicznej.

Jak informuje Biuro RPO, pan Jakub zwrócił się w 2020 r. do Prezesa Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o udostępnienie w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej skanów m.in. dwóch decyzji wydanych przez Prezesa WSA w Warszawie w 2019 i 2020 r.  o odmowie udostępnienia informacji publicznej. Poprosił przesłanie skanów za pośrednictwem platformy ePUAP lub na adres e-mail.

Prezes WSA odpowiedział, że może udostępnić papierowe kserokopie, ale dopiero wtedy, gdy zostaną opłacone przez wnioskodawcę. W sumie pan Jakub miał zapłacić 96 zł - 3 zł za każdą z 32 stron. Pan Jakub wyjaśnił, że nie chce kserokopii, a jedynie skany, lecz nic nie wskórał. Złożył więc skargę na bezczynność Prezesa WSA.  Wojewódzki Sąd Administracyjny oddalił skargę powołując się na przepis prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi dotyczący opłaty kancelaryjnej. Zgodnie z nim opłatę taką pobiera się za odpisy, wyciągi, kopie i wydruki oraz zaświadczenia i inne dokumenty wydawane na podstawie zbiorów gromadzonych i prowadzonych w sądzie poza aktami sprawy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty