Tak orzekł 16 września Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Branża turystyczna cieszy się z korzystnego rozstrzygnięcia, choć do usunięcia kłopotów z podatkiem od zaliczek jeszcze daleko. – Liczymy na to, że Minister Finansów uporządkuje prawo według kształtującej się już linii orzeczniczej – mówi Andrzej Szymański, przewodniczący zarządu Warszawskiej Izby Turystyki. To ta organizacja, w porozumieniu z około 600 biurami podróży, walczyła o zmianę interpretacji nakazującej płacenie VAT od każdej zaliczki zamiast od marży obliczanej po wykonaniu usługi.
Zysku nie przewidzisz
WSA w Warszawie tę interpretację uchylił. Stwierdził bowiem, że przepisy ustawy o VAT nie dają podatnikowi możliwości szacowania wysokości marży od danej imprezy turystycznej przed jej zakończeniem i rozliczeniem. A tak właśnie sugerował fiskus: obliczyć hipotetyczną wysokość marży i odprowadzić VAT od zaliczek w stosownej wysokości. Sąd powołał się tez na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 3 maja 2012 r. (C-520/10). Wskazał wówczas, ze w przypadku wpłacania zaliczek obowiązek podatkowy w VAT może powstać, o ile są już znane wszystkie okoliczności mające znaczenie dla danej transakcji.
Z taka logiką zgadzają się praktycy. – Zwykle zaliczki pobieramy na kilka miesięcy przed imprezą, a wtedy jest w zasadzie niemożliwe ustalenie, ile na tym zarobimy – wyjaśnia Marek Dembiński z biura podróży Cogito. I przypomina, że specjalny schemat opodatkowania marży (a nie całego obrotu) dla firm turystycznych został ustanowiony po to, by podnieść konkurencyjność branży w stosunku do touroperatorów spoza UE.
Natomiast Andrzej Szymański zapowiada, że jeśli MF pozostanie obojętne wobec tworzącej się korzystnej dla biur turystycznych linii orzeczniczej, to jego Izba będzie interweniowała w odpowiednich organach unijnych.
Sądy rzeczywiście zdają się sprzyjać organizatorom turystyki. Podobne do warszawskiego WSA wyroki wydały wcześniej sądy administracyjne w Opolu (I SA/Op 607/14) i w Krakowie (I S.A./Kr 1472/14).