Kogo inspirował van Gogh

Amsterdamskie muzeum słynnego malarza zaprasza na wystawę „Hockney – van Gogh. Radość natury”.

Aktualizacja: 05.04.2019 11:04 Publikacja: 05.04.2019 10:55

Foto: materiały prasowe, Van Gogh Museum

Van Gogha podziwia dziś cały świat, jego obrazy biją rekordy na aukcjach, choć za życia sprzedał tylko jedno płótno. Właściwie mógł tylko zawsze liczyć n młodszego brata Theo, zarówno w rzadkich chwilach poczucia równowagi połączonej z przypływem sił twórczych, jak i wtedy gdy nie był już w stanie zagłuszyć narastającej w nim depresji.

 

Tuż po 30. urodzinach, w 1883 roku Vincent pisał do brata z Hagi, gdzie brał lekcje u  cenionego artysty Antona Mauve'a. „Dziękuję za życzenia z okazji moich urodzin. Tak się złożyło, że miałem bardzo przyjemny dzień, ponieważ miałem doskonały model do „Kopacza”.

Jednak siedem lat później, Theo bezskutecznie próbował go podnieść na duchu, pisząc: „Bardzo się cieszę, że jutro będę mógł zobaczyć się z tobą i uścisnąć twoją rękę. Czy będzie to dla ciebie święto, czy nadal jesteś w stanie, w którym czujesz się nieszczęśliwy? Co robisz w ciągu dnia i masz coś, co odwróciłoby twoją uwagę? Czy możesz czytać i masz to, czego potrzebujesz? […] Wysyłam ci kilka reprodukcji akwafort Rembrandta, są takie piękne. Dobry uścisk dłoni, uwierz mi, twój brat, który cię kocha.” Wtedy, w 37. urodziny, Vincenta dzieliły już tylko cztery miesiące od tragicznej śmierci. A Theo przeżył brata zaledwie o pół roku.

Vincent van Gogh malarską drogę zaczynał od mrocznych realistycznych obrazów, ale prawdziwym przełomem stały się w jego sztuce płótna pełne słońca i barw, które zaczął tworzyć w drugiej połowie lat 80. XIX wieku. Czerpał w nich doświadczenia impresjonistów, których poznał w Paryżu i wkrótce podczas pobytu w Arles, wypracował własny niezrównany styl o intensywnych wibrujących barwach i nowatorskich kadrach.

Takiego właśnie van Gogha, jak w „Słonecznikach”, czy „Widoku Arles z irysami", najbardziej podziwiamy. Podobnego zdania jest David Hockney, największy współczesny brytyjski malarz, który mówi o jego obrazach: „Świat jest kolorowy. Myślę, że to piękne. Natura jest wspaniała. Van Gogh czcił naturę. Mógł być nieszczęśliwy, ale nie widać tego w jego pracy. Zawsze mogą pojawić się rzeczy, które próbują nas ciągnąć w dół. Ale powinniśmy być radośni patrząc na świat”..

Trwająca do 26 maja wystawa „Hockney - Van Gogh. Radość natury” mówi o łączącej obu artystów fascynacji naturą i ich zamiłowaniu do mocnych kontrastowych barw. Muzeum van Gogha, które ma wspaniałą kolekcję dzieł artystów, organizuje od 2014 roku porównawcze ekspozycje, pokazujące, jak wielu twórców znajdowało inspiracje w sztuce van Gogha, choć czasem nie wydaje się to widoczne od pierwszego spojrzenia, jak np. w przypadku Francisa Bacona, Edvarda Muncha, czy Willema de Kooninga.

Jednak w odniesieniu do Davida Hockneya analogie narzucają się same. To już nie tylko fascynacja naturą i kolorem, ale także nieustanne eksperymentowanie z perspektywą, a czasem też podobieństwa kompozycyjne. Wystarczy porównać monumentalne dzieło „Przybycie wiosny w Woldgate, East Yorkshire” (2011) Hockneya z „Ogrodem szpitala św. Pawła”(1889) van Gogha.

Mówienie jednak o Hockneyu jako o brytyjskim kontynuatorze van Gogha wydaje się przesadzone. Choć poznał jego malarstwo jeszcze w czasie studiów i był pod wielkim wrażeniem kolorystycznej śmiałości van Gogha, to inspiracje czerpał raczej podświadomie. Na intensywność odczuwania barw natury w jego przypadku znacznie silniejszy wpływ zapewne miał wieloletni pobyt w Kalifornii. A także zainteresowanie pop-artem, fotorealizmem, jak i dążenie do syntezy różnych nurtów.

Na wystawie w Amsterdamie można zobaczyć około 60 prac Hockneya; obrazów, akwareli, rysunków. Krajobrazy przedstawiają również jego prace powstałe przy użyciu nowych  technologii. W wielkiej skali krajobraz z Yorkshire w Wielkiej Brytanii artysta pokazuje zarówno w malarskich obrazach, jak wieloekranowej instalacji „Cztery pory roku". Z kolei podręczny szkicownik zastępuje mu dziś iPad, w którym stworzył już mnóstwo kolorowych rysunków.

Van Gogha podziwia dziś cały świat, jego obrazy biją rekordy na aukcjach, choć za życia sprzedał tylko jedno płótno. Właściwie mógł tylko zawsze liczyć n młodszego brata Theo, zarówno w rzadkich chwilach poczucia równowagi połączonej z przypływem sił twórczych, jak i wtedy gdy nie był już w stanie zagłuszyć narastającej w nim depresji.

Tuż po 30. urodzinach, w 1883 roku Vincent pisał do brata z Hagi, gdzie brał lekcje u  cenionego artysty Antona Mauve'a. „Dziękuję za życzenia z okazji moich urodzin. Tak się złożyło, że miałem bardzo przyjemny dzień, ponieważ miałem doskonały model do „Kopacza”.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl
Rzeźba
Trzy skradzione XVI-wieczne alabastrowe rzeźby powróciły do kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu
Rzeźba
Nagroda Europa Nostra 2023 za konserwację Ołtarza Wita Stwosza
Rzeźba
Tony Cragg, światowy wizjoner rzeźby, na dwóch wystawach w Polsce