Obelgi, pobicia czy kopniaki to zachowania, z jakimi coraz częściej spotykają się kontrolerzy parkingowi, czyli osoby, które sprawdzają uiszczenie opłat za parkowanie w strefie płatnego parkowania. Zaledwie kilka dni temu kierowca, który nie chciał zapłacić 2 zł za parkowanie, omal nie przejechał takiego kontrolera.
„Negatywne i bardzo agresywne zachowania są skutkiem wykonywania przez kontrolerów swojej pracy i zdarzają się niemal każdego dnia" – piszą posłowie w interpelacji do ministra spraw wewnętrznych i administracji. Pytają, czy zna problem i czy rozważa przyznanie kontrolerom parkingowym statusu funkcjonariusza publicznego.
Jarosław Zieliński, wiceminister spraw wewnętrznych, w odpowiedzi zapewnia, że jego resort dostrzega problem. Twierdzi jednak, że niewiele może zrobić, bo MSWiA nie jest właściwe w tej sprawie.
„Katalog osób, którym ustawodawca przyznał status funkcjonariusza publicznego, został określony w art. 115 § 13 kodeksu karnego" – pisze Zieliński. I odsyła posłów do ministra sprawiedliwości.
Chętnych do szerszej ochrony, jaką daje status funkcjonariusza publicznego, jest coraz więcej. Sąd Najwyższy odpowiadał już na pytanie, czy kontroler biletów komunikacji miejskiej jest takim funkcjonariuszem. Uznał, że nie jest – pełni tylko funkcje usługowe.