Od września Jarosław Kaczyński prowadzi serię rozmów z posłami PiS. Odbywają się one według podziałów regionalnych. W poniedziałek, podczas spotkania z politykami z Mazowsza, Podlasia i Lubelszczyzny, padła zapowiedź zmian w kodeksie wyborczym. Informację jako pierwsza podała Polska Agencja Prasowa, a w rozmowie z „Rzeczpospolitą" potwierdzają ją uczestnicy spotkania. Zwracają jednak uwagę, że nie był to dominujący temat spotkania. – Prezes mówił krótko i bardzo ogólnie – relacjonuje jeden z posłów ugrupowania.
Z relacji polityków partii rządzącej wynika, że prezes nakreślił obraz podobny do tego, który przedstawił 1 lipca podczas kongresu PiS w Przysusze. Wtedy mówił m.in. o wprowadzeniu w obwodach dwóch komisji wyborczych. Jedna miałaby prowadzić głosowanie, a druga liczyć głosy. Tę zapowiedź powtórzył w poniedziałek.
– Prezes uważa, że zmniejszy to ryzyko fałszerstw, bo komisja licząca głosy nie będzie zmęczona dniem pracy – relacjonuje jeden z posłów. – Prezesowi nie podoba się też mechanizm polegający na tym, że obwodowe komisje tworzy wójt, burmistrz lub prezydent miasta, czyli osoby zainteresowane określonym wynikiem wyborczym – dodaje.
Druga powtórzona w poniedziałek zapowiedź z Przysuchy dotyczy ograniczenia roli jednomandatowych okręgów wyborczych w samorządach. Po raz pierwszy zostały wprowadzone w wyborach w 2014 roku we wszystkich gminach poza miastami na prawach powiatu. W praktyce polega to na tym, że gmina zostaje podzielona dokładnie na tyle okręgów, ilu jest radnych. Wygrywa kandydat, który dostaje najwięcej głosów.
– Zdaniem Kaczyńskiego taka ordynacja fałszuje układ sił – relacjonuje jeden z uczestników spotkania.