Cywilna droga ścigania za GetBack

Prokuratura analizuje, czy wytoczyć maklerom i bankom pozwy w imieniu poszkodowanych – ustaliła „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 03.01.2019 05:35 Publikacja: 02.01.2019 17:30

Cywilna droga ścigania za GetBack

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

Decyzją kierownictwa Prokuratury Krajowej z inicjatywy Prokuratury Regionalnej w Warszawie tuż przed końcem roku powstał specjalny zespół cywilny ds. GetBacku – dowiedziała się „Rzeczpospolita". Zespół przeanalizuje kilkaset przypadków pod kątem m.in. możliwości unieważnienia umów lub wytoczenia pozwów o odszkodowanie m.in. od instytucji finansowych, które oferowały obligacje GetBacku jako pewne.

– Zespół liczy na razie trzy osoby i został powołany do prowadzenia spraw z zakresu prawa cywilnego i administracyjnego związanych z roszczeniami obligatariuszy oraz innych osób i podmiotów wobec GetBacku – mówi nam osoba z wymiaru sprawiedliwości znająca sprawę.

Chcą odszkodowań

O podjęcie przez śledczych działań, dzięki którym ofiary mogłyby odzyskać utracone pieniądze, wnioskowało kilkuset poszkodowanych z ok. 10 tys. klientów GetBacku (w sumie stracili oni ok. 2,5 mld zł). Każdy taki wniosek został zarejestrowany pod odrębnym numerem i jest poddawany analizie. Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", poszkodowani wnioskują głównie o to, żeby umowy na zakup obligacji, które zawarli m.in. z bankami i maklerami, zostały uznane za niebyłe. – Jedni z powodu tego, że, jak twierdzą, zostali wprowadzeni w błąd, bo nie informowano ich, że kupują ryzykowne obligacje. Inni sądzili, że kupują „gwarantowane lokaty" lub obligacje Skarbu Państwa – opowiada jeden ze śledczych, zastrzegając anonimowość.

Zespół prokuratorów zbada każdy przypadek indywidualnie. – Przeanalizuje, czy są podstawy do interwencji, a jeśli tak, w imieniu i na rzecz poszkodowanych złoży pozwy – tłumaczy nasze źródło.

Co to praktycznie oznacza? Prawo cywilne daje szerokie możliwości prokuraturze, nie tylko w kwestii unieważnienia umowy, ale też np. występowania o odszkodowania od banków czy instytucji, które sprzedawały papiery GetBacku.

Z relacji klientów (i ich zeznań w prokuraturze) wynika, że m.in. pracownicy banków mieli ich wprowadzać w błąd – np. nawiązywali kontakt telefoniczny z klientem, twierdząc, że „kończy mu się lokata" i mają atrakcyjną ofertę. Proponowano im m.in. obligacje na wysoki procent, zapewniając, że są „gwarantowane" i „pewne jak lokata bankowa". Klienci kupowali obligacje dlatego, że spółka miała pozycję na rynku, ale i dlatego, że pośrednicy (banki i domy maklerskie) je wysoko uplasowały.

Pomogą dyrektywy UE

Artiom Bujan, szef Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack, posiada wiedzę o „co najmniej stu osobach, które zwróciły się do prokuratury o podjęcie konkretnych działań na gruncie prawa cywilnego". – Z zapowiedzi prokuratury, jakie pisemnie otrzymaliśmy, wynika, że podejmie ona takie działania. To dobra informacja – zaznacza Bujan. – Przez to, że podczas oferowania obligacji GetBacku wielu klientów nie było rzetelnie informowanych, iż jest to inwestycja obarczona ryzykiem i że wiąże się to z utratą części lub całości środków, wiele osób straciło oszczędności całego życia – podkreśla Artiom Bujan.

Prof. Tomasz Siemiątkowski z SGH, wykładowca i adwokat, w wywiadzie dla „Rz" (z lipca 2018 r.) mówił, że jeśli faktycznie tak wyglądała sprzedaż obligacji, „to instytucje finansowe stosowały misselling, czyli wprowadzały klientów w błąd", wręcz dopuściły się „gangsterstwa konsumenckiego".

Instytucje finansowe mogą oferować obligacje – po przeprowadzeniu tzw. ankietowania, czyli wywiadu z każdym klientem, co pozwala maklerowi ustalić m.in., czy klient rozumie propozycję i poziom akceptowalnego ryzyka. „Jeśli było inaczej, to mamy do czynienia z deliktem, co oznacza odpowiedzialność odszkodowawczą" – zaznaczał prof. Siemiątkowski.

Skuteczne wytoczenie powództwa cywilnego daje i inny argument. Kiedy „wciskano" ludziom obligacje GetBacku, obowiązywało prawo europejskie, czyli dyrektywa MiFID, która zobowiązała instytucje finansowe do wypełniania przez klientów ankiet, by określić ich profil inwestycyjny – by ustrzec ich przed zakupem niechcianego produktu. W 2014 r. przyjęto dyrektywę MiFID II, która „dokręciła śrubę" instytucjom finansowym i mocniej chroniła klientów. Zdaniem prof. Siemiątkowskiego pole do popisu na drodze cywilnej jest duże właśnie z powodu naruszenia unijnych dyrektyw.

Poszkodowani zarzuty stawiają też KNF za brak dostatecznego nadzoru nad jednym z banków, które oferowały im obligacje GB. Ten wątek zbada na wniosek premiera Morawieckiego NIK (skontroluje działalność organów, instytucji i podmiotów organizujących rynek finansowy wobec GetBack SA i podmiotów oferujących jej papiery wartościowe).

Niezależnie od planowanych kroków cywilnych Prokuratura Regionalna w Warszawie i CBA prowadzą śledztwo dotyczące „wyrządzenia szkody majątkowej wielkich rozmiarów na szkodę GetBack SA, systemowego wyprowadzania milionów złotych ze spółki na podstawie fikcyjnych umów w celu osiągnięcia korzyści osobistej, ukrywania dowodów, posługiwania się podrobionymi dokumentami". Śledztwo obejmuje też przestępstwa manipulacji instrumentami finansowymi i podawania do publicznej wiadomości nieprawdy o działaniach spółki. Dotąd zarzuty postawiono kilkunastu podejrzanym, w tym Konradowi K. – byłemu prezesowi GetBacku.

Decyzją kierownictwa Prokuratury Krajowej z inicjatywy Prokuratury Regionalnej w Warszawie tuż przed końcem roku powstał specjalny zespół cywilny ds. GetBacku – dowiedziała się „Rzeczpospolita". Zespół przeanalizuje kilkaset przypadków pod kątem m.in. możliwości unieważnienia umów lub wytoczenia pozwów o odszkodowanie m.in. od instytucji finansowych, które oferowały obligacje GetBacku jako pewne.

– Zespół liczy na razie trzy osoby i został powołany do prowadzenia spraw z zakresu prawa cywilnego i administracyjnego związanych z roszczeniami obligatariuszy oraz innych osób i podmiotów wobec GetBacku – mówi nam osoba z wymiaru sprawiedliwości znająca sprawę.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS po decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces