We wtorek na posiedzeniu sejmowej Komisji Finansów Publicznych szefowa resortu finansów Teresa Czerwińska ma zaprezentować informacje istotne dla wszystkich poszkodowanych. W planie są trzy punkty wystąpienia: czynności podjęte przez organy państwa zmierzające do wyjaśnienia głośnej afery, informacja o zabezpieczeniu majątku GetBacku oraz ustalenie listy poszkodowanych obligatariuszy.
Pechowi klienci chcieliby się dowiedzieć, jaka jest rzeczywista liczba poszkodowanych, bo jak – jak twierdzą – osób, które utopiły oszczędności w feralnych obligacjach GetBacku, może być więcej niż znanych obecnie.
– Zgłasza się do nas coraz więcej osób, które przecierają oczy ze zdumienia i dopiero teraz dowiadują się, że kupiły obligacje GetBacku. A nie „pewne i bezpieczne" lokaty bankowe, które im oferowano – mówi „Rzeczpospolitej" Artiom Bujan, szef Stowarzyszenia Poszkodowanych Obligatariuszy GetBack. – Dlatego chcielibyśmy poznać pełną listę pokrzywdzonych. Część osób wciąż może być nieświadoma, że nabyły obligacje GetBacku – podkreśla.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że na zakupie obligacji spółki blisko 10 tys. osób straciło ok. 2,5 mld zł.
Poszkodowani to nie rekiny biznesu – gracze, którzy świadomie podejmowali ryzyko, chcąc pomnożyć środki, ale często osoby starsze, schorowane, emeryci, którzy – jak zeznają śledczym – zostali wpuszczeni w maliny. Obligacje mieli nachalnie wciskać im pośrednicy, zapewniając, że to lokaty objęte Bankowym Funduszem Gwarancyjnym.