Williamson został skrytykowany za narażanie na niepowodzenie rozmów na temat współpracy handlowej Wielkiej Brytanii z Chinami, w związku z ogłoszeniem przez niego skierowania brytyjskiego lotniskowca w rejon Pacyfiku.
Chodzi o akwen, który jest przedmiotem sporu terytorialnego między Tajwanem, Malezją, Filipinami, Wietnamem i Chinami, które roszczą sobie prawa m.in. Wysp Spratly i Wysp Paracelskich.
Zapowiedź pojawienia się lotniskowca HMS Queen Elizabeth w rejonie Morza Południowochińskiego miała doprowadzić do anulowania rozmów na temat współpracy handlowej między wicepremierem Chin, Hu Chunhua, a kanclerzem skarbu Philipem Hammondem.
Jednak Williamson, na forum Izby Gmin, w poniedziałek bronił swojej decyzji.
Na pytanie konserwatywnego posła Billa Granta, czy brytyjska marynarka wojenna nadal będzie "kontynuować operacje w ramach wolności żeglugi na wodach Morza Południowochińskiego", minister obrony odparł, że "tak jak wiele krajów, takich jak USA, Australia, Francja, Nowa Zelandia i Kanada, Wielka Brytania wierzy w praworządność i system oparty na przepisach prawa międzynarodowego".