W poniedziałek "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że Chrzanowski w czasie spotkania z właścicielem Getin Noble Banku Leszkiem Czarneckim, miał oferować mu przychylność w zamian za zatrudnienie przy restrukturyzacji banku wskazanego przez Chrzanowskiego prawnika. Prawnik ten miał za to - po restrukturyzacji - otrzymać wynagrodzenie prawdopodobnie, w wysokości 1 proc. wartości banku, czyli ok. 40 mln złotych - wynika z artykułu.
Po publikacji artykułu Morawiecki zapowiedział, że spotka się z Chrzanowskim, w towarzystwie ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, gdy szef KNF w trybie pilnym wróci do kraju (przebywał w Singapurze). Chrzanowski najpierw zapowiadał, że sprawę wyjaśni i nie zamierza ustąpić, ostatecznie jednak podał się do dymisji.
W ocenie Sławomira Neumanna z Platformy Obywatelskiej żądania Chrzanowskiego wobec Czarneckiego to "gangsterskie metody". - Polacy, którzy oglądali film "Ojciec chrzestny" widzieli, jak Vito Corleone za ochronę sklepów na ulicach Nowego Jorku taką opłatę pobierał - mówił Neumann w tym tygodniu. - Jeden straszy, że zabierze komuś firmę, a przychodzi drugi dobry i mówi: jak zapłacisz, to tę firmę utrzymasz - zwracał uwagę.
Do tych słów w Radiu Maryja odwołał się Jan Maria Jackowski, senator PiS. - Jeżeli poseł Neumann czy ktoś z Platformy ma jakąś wiedzę na ten temat, to ma obowiązek – jako funkcjonariusz publiczny – złożyć na piśmie zawiadomienie o swojej wiedzy i zgłosić się do prokuratury. Na razie jednak mamy do czynienia z medialnym, propagandowym przekazem - mówił.