Wielka nuklearna gra Kim Dzong Una

W odpowiedzi na test międzykontynentalnej rakiety Pjongjangu 230 samolotów amerykańskich i południowokoreańskich rozpoczęło pięciodniowe ćwiczenia na południu półwyspu.

Aktualizacja: 05.12.2017 13:53 Publikacja: 04.12.2017 17:03

Wielka nuklearna gra Kim Dzong Una

Foto: AFP

„Wrogie posunięcia w celu wywołania wojny nuklearnej osiągnęły niebezpieczną granicę” – napisała na pierwszej stronie o tych manewrach gazeta komunistów z Północy „Rodong Sinmun”.

Północ szczególnie zdenerwował udział w dorocznych ćwiczeniach najnowszych amerykańskich myśliwców klasy „stealth”, czyli niewidzialnych dla radarów – a już szczególnie dla nieco przestarzałej obrony przeciwlotniczej Pjongjangu. Poza myśliwcami wezmą w nich udział wszelkie możliwe samoloty, nawet należące do amerykańskiej piechoty morskiej, AWACS-y i bombowce strategiczne B-1. „USA zaangażowały się w niebezpieczną grę atomową na Półwyspie Koreańskim, proszą się o nuklearną wojnę” – tak z kolei opisało ćwiczenia północnokoreańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Kryzys na Półwyspie wszedł w nową fazę, gdy 29 listopada Pjongjang wystrzelił swoją największą dotychczas rakietę międzykontynentalną. Jej start był dla wszystkich zaskoczeniem, a jeszcze większym okazał się jej potencjalny zasięg obejmujący całe terytorium USA. Eksperci i wojskowi uderzyli na alarm. – Z biegiem lat (Kim) uczy się na błędach, poprawia, a w końcu stał się zagrożeniem dla nas wszystkich – stwierdził gen. Herbert McMaster, doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego.

W Waszyngtonie zaczęto poważnie się zastanawiać nad wywołaniem wojny prewencyjnej z reżimem Kima, by zniszczyć jego arsenał rakietowy i atomowy. – Myślę, że naprawdę zaczyna nam brakować czasu. Jeśli (Północna Korea) zrobi jakikolwiek podziemny test nuklearny, będziemy musieli być gotowi na bardzo poważną odpowiedź Stanów Zjednoczonych – powiedział senator Lindsey Graham, należący do Komisji Sił Zbrojnych Senatu.

Dotychczas Pjongjang przeprowadził sześć eksplozji jądrowych (ostatnią 3 września tego roku). Jednak jego wojskowi nie potrafią zmniejszyć ładunku tak, by dało się go umieścić w głowicy rakiety oraz ochronić go przed zmianami temperatur w czasie dwukrotnego przechodzenia przez atmosferę. Kolejny wybuch mógłby przybliżyć ich do rozwiązania problemu.

Senator Graham uważa, że już teraz amerykański personel dyplomatyczny w Korei Południowej powinien odesłać swoje rodziny do kraju. Jednak taki krok podejmuje się zazwyczaj w obliczu bezpośredniego zagrożenia wojną.

Amerykańscy politycy cały czas liczą na współdziałanie Chin (z których pochodzi 85 proc. północnokoreańskiego importu i które kupują 83 proc. eksportu z tego kraju). Waszyngton uważa, że wystarczyłoby pełne embargo na dostawy paliwa, by zmusić Kima do porzucenia zbrojeń. Pekin waha się, z jednej strony jest zadowolony, że USA mają kłopoty, z drugiej zaczyna go denerwować nieobliczalność Kima. Na razie jednak ani nie odciął dostaw paliw, ani nie nałożył embarga na handel z Pjongjangiem. Za to obłożył sankcjami Seul za to, zgodził się na rozmieszczenie u siebie amerykańskiej broni antyrakietowej.

Ponieważ komuniści – w przeciwieństwie do innych krajów – nie ogłaszają zawczasu swych planów rakietowych, oprócz innych niebezpieczeństw ich rakiety są też zagrożeniem dla cywilnych samolotów. Piloci maszyny należącej do linii lotniczych Cathay z Hongkongu poinformowali, że lecąc nad Japonią, widzieli coś, co mogło być rakietą Kima.

„Wrogie posunięcia w celu wywołania wojny nuklearnej osiągnęły niebezpieczną granicę” – napisała na pierwszej stronie o tych manewrach gazeta komunistów z Północy „Rodong Sinmun”.

Północ szczególnie zdenerwował udział w dorocznych ćwiczeniach najnowszych amerykańskich myśliwców klasy „stealth”, czyli niewidzialnych dla radarów – a już szczególnie dla nieco przestarzałej obrony przeciwlotniczej Pjongjangu. Poza myśliwcami wezmą w nich udział wszelkie możliwe samoloty, nawet należące do amerykańskiej piechoty morskiej, AWACS-y i bombowce strategiczne B-1. „USA zaangażowały się w niebezpieczną grę atomową na Półwyspie Koreańskim, proszą się o nuklearną wojnę” – tak z kolei opisało ćwiczenia północnokoreańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Król Karol III wraca do publicznych wystąpień. Komunikat Pałacu Buckingham
Polityka
Kto przewodniczącym Komisji Europejskiej: Ursula von der Leyen, a może Mario Draghi?
Polityka
Władze w Nigrze wypowiedziały umowę z USA. To cios również w Unię Europejską
Polityka
Chiny mówią Ameryce, że mają normalne stosunki z Rosją
Polityka
Nowe stanowisko Aleksandra Łukaszenki. Dyktator zakładnikiem własnego reżimu