W rozliczeniach podatnika z budżetem, jak w każdej ludzkiej działalności, zdarzają się błędy. Naprawa następuje poprzez korektę deklaracji dokonywaną przez podatnika, który albo sam zauważył błąd, albo dowiedział się o nim w czasie czynności sprawdzających lub kontrolnych. Organ ma również uprawnienie do wszczęcia postępowania podatkowego i określenia poprawnej kwoty zobowiązania w decyzji. Takie rozwiązanie gwarantuje, że budżet otrzyma to co mu się należy, a podatnik wpłaci do budżetu tyle - i dokładnie tylko tyle - ile się państwu należy. Organ podatkowy ma 5 lat na weryfikację złożonej przez podatnika deklaracji. To wystarczająco długo, bo ma dbać o terminowy wpływ należności, czyli działać rzetelnie i sprawnie. Niezbędna jest również, po pewnym, rozsądnym czasie, stabilizacja stosunków zobowiązaniowych.
Przy korektach deklaracji, które zawsze składa podatnik powinno być analogicznie, ale okazuje się, że faworyzowany jest organ podatkowy, a poszkodowany podatnik.
Czytaj też:
Kiedy nowa ordynacja podatkowa: rząd płaci ekspertom, ale z ich pracy nikt nie korzysta
Jeśli deklaracja zostanie skorygowana na mniejszą wysokość niż wcześniej zadeklarowane zobowiązanie, to organ ma prawo wszcząć postępowanie i wydać decyzję w sprawie stwierdzenia nadpłaty nawet po upływie terminu przedawnienia. Co oznacza, że może nie uznać złożonej korekty i wydać decyzję odmawiającą stwierdzenia nadpłaty wiele miesięcy, a nawet całe lata, po upływie terminu przedawnienia zobowiązania. Pozwala mu na to art. 79 par. 3 Ordynacji podatkowej. Nie jest więc organ związany 5-letnim terminem przedawnienia zobowiązania. Rozwiązanie to należy uznać za racjonalne, z uwagi na to, że do takich sytuacji dochodzić może także w sytuacji, gdy podatnik chce wprowadzić organ podatkowy w błąd i uzyskać zwrot podatku, który mu się nie należy. Jest to zabezpieczenie przed bezprawnym wzbogaceniem podatnika.