Kiedy nowa ordynacja podatkowa: rząd płaci ekspertom, ale z ich pracy nikt nie korzysta

Nowej ordynacji podatkowej wciąż nie ma, choć miała przynieść korzyści podatnikom i fiskusowi.

Aktualizacja: 24.08.2020 07:47 Publikacja: 23.08.2020 19:02

Kiedy nowa ordynacja podatkowa: rząd płaci ekspertom, ale z ich pracy nikt nie korzysta

Foto: Adobe Stock

Ministerstwo Finansów nie pali się do wznowienia prac nad nową ordynacja podatkową. Miała ona przynieść prostsze procedury załatwiania spraw, a także wyważenie interesów podatnika i fiskusa. Przez pięć lat nad projektem pracował zespół ekspertów, a potem szeroko konsultowano go z administracją i biznesem. Rząd nie ma jednak w planie dalszych prac nad tymi zmianami, a resort finansów udziela wymijających odpowiedzi.

Eksperci prawa podatkowego już od dawna sygnalizują konieczność uchwalenia nowej ordynacji. To ustawa regulująca nie tyle stawki podatków, ile relacje między fiskusem a podatnikiem, m.in. w sprawach kontroli czy prowadzenia sporów. Obowiązująca od 1998 r. ordynacja, choć wielokrotnie nowelizowana, nie przystaje do dzisiejszej rzeczywistości i stała się nieczytelna.

Czytaj też:

Leonard Etel: warto wrócić do pomysłów z projektu nowej ordynacji

Nowa ordynacja podatkowa: na kodyfikację przyjdzie poczekać

Sprawa niepolityczna

Dlatego właśnie w 2014 r. powołano ekspercką komisję kodyfikacyjną, która miała przygotować zupełnie nowy akt prawny. Wprawdzie rozporządzenie tworzące ten zespół podpisała premier Ewa Kopacz z PO, ale kolejne rządy PiS nie odcięły się od pomysłu poprzedników i tolerowały działanie komisji.

Mało tego, niektóre nowinki szykowane przez komisję włączano do dzisiejszej ordynacji z inicjatywy kolejnych ministrów finansów. Tak stało się np. z klauzulą obejścia prawa czy z procedurą współpracy z dużymi podatnikami.

O tym, że rząd poważnie traktował ten projekt, świadczy też przyjęcie go wiosną 2019 r. i skierowanie do Sejmu. Niestety, posłowie już nie zdążyli go uchwalić. Nowa ordynacja miała liczyć niemal 800 artykułów i zmienić 163 inne akty prawne. Na takie duże zmiany nie starczyło czasu w kończącej się jesienią kadencji.

Potem rząd i resort finansów praktycznie przestały się interesować projektem. Jeszcze w grudniu 2019 r. MF twierdziło, że projekt „wymaga szczegółowego przeglądu, m.in. pod kątem jego aktualności w świetle niedawno uchwalonych zmian do obowiązujących przepisów oraz konieczności zapewnienia odpowiedniego okresu vacatio legis".

Elektronika przeszkodą?

Dziś też projekt nie ma szans na szybkie uchwalenie. Zapytane o to przed kilkoma dniami Ministerstwo Finansów twierdzi, że „nie jest rekomendowane dokonywanie przeglądu projektu nowej ordynacji podatkowej przed zakończeniem prac nad rządowym projektem ustawy o doręczeniach elektronicznych". Według resortu ta ostatnia ustawa „w istotnym stopniu wpłynie na zawartość merytoryczną projektu".

– To osobliwe tłumaczenie – ocenia prof. Leonard Etel, który kierował pracami komisji kodyfikacyjnej. Przyznaje, , że komisja sama sugerowała uchwalenie nowych przepisów o elektronicznej komunikacji urząd–obywatel. – Ale te sprawy łączą się zaledwie z kilkoma artykułami na niemal 800, które liczył projekt – zauważa prof. Etel.

Utracone oszczędności

Wygląda więc na to, że pięć lat pracy 17-osobowego zespołu ekspertów na razie zostało wykorzystane tylko w minimalnym stopniu. A przecież funkcjonowanie komisji było finansowane z budżetu państwa. Same tylko wynagrodzenia jej członków pochłonęły około 4 mln zł. Łatwo tę kwotę wyliczyć, bo eksperckie gaże były jawne i wynikały z rządowego rozporządzenia: członek komisji zarabiał 4 tys., a przewodniczący 6 tys. zł miesięcznie. Poza wynagrodzeniami były też inne koszty, w tym wynajmu rządowych ośrodków, w których komisja się zbierała.

– Szkoda naszej pracy, bo myślę, że stworzyliśmy dobry projekt, dający szersze możliwości prostszego załatwiania spraw – mówi prof. Etel, przypominając o zapisanych w projekcie nowych procedurach porozumiewania się podatnika z urzędami skarbowymi w trudniejszych sprawach.

– Nie chodzi tylko o miliony złotych wydanych na komisję, ale też oszczędności w funkcjonowaniu administracji podatkowej, które mogłaby przynieść ordynacja – ocenia Janusz Cichoń, poseł PO, były wiceminister finansów. Zwraca uwagę na projektowane odformalizowanie procedur dochodzenia podatków do 5 tys. zł i całkowitą rezygnację z wszczynania spraw wartych mniej niż 50 zł. W uzasadnieniu projektu wskazywano, że koszt dochodzenia takich drobnych kwot często przewyższa ich wartość.

Jednak projekt nie był wolny od wad. – O ile komisja przygotowała dość wyważony zbiór reguł, o tyle potem urzędnicy MF wykreślili z niego wiele ważnych zasad, w tym zakaz nadużywania prawa przez urzędy – ocenia prof. Adam Mariański, szef Krajowej Rady Doradców Podatkowych. Jego zdaniem nowa ordynacja jest bardzo potrzebna, ale jej projekt trzeba napisać na nowo.

Ministerstwo Finansów nie pali się do wznowienia prac nad nową ordynacja podatkową. Miała ona przynieść prostsze procedury załatwiania spraw, a także wyważenie interesów podatnika i fiskusa. Przez pięć lat nad projektem pracował zespół ekspertów, a potem szeroko konsultowano go z administracją i biznesem. Rząd nie ma jednak w planie dalszych prac nad tymi zmianami, a resort finansów udziela wymijających odpowiedzi.

Eksperci prawa podatkowego już od dawna sygnalizują konieczność uchwalenia nowej ordynacji. To ustawa regulująca nie tyle stawki podatków, ile relacje między fiskusem a podatnikiem, m.in. w sprawach kontroli czy prowadzenia sporów. Obowiązująca od 1998 r. ordynacja, choć wielokrotnie nowelizowana, nie przystaje do dzisiejszej rzeczywistości i stała się nieczytelna.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara