Mamy dobrą wiadomość dla blogerów. Chociaż ostatnio skarbówka zaostrzyła stanowisko w sprawie kosztów autorskich, to ich nie dotyczą restrykcje. W najnowszej interpretacji fiskus zgodził się na odliczenie 50 proc. kosztów od publikacji w internecie. Dzięki temu autor zapłaci podatek tylko od połowy dochodów.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej odpowiedział w ten sposób na pytanie podatnika, który publikuje artykuły na blogu prowadzonym przez zagraniczną firmę. Są one skierowane do osób uczących się rysowania i malowania. Każdy zawiera tekst oraz ilustrację wykonaną przez wnioskodawcę. Autor opisuje w nich krok po kroku, jak stworzyć dany rysunek.
Mężczyzna zawarł umowę o dzieło z firmą prowadzącą blog. Otrzymuje wynagrodzenie za przeniesienie praw autorskich do utworu. Wyjaśnił, że blog spełnia wymogi określone w art. 7 prawa prasowego, by uznać go za redakcję prasową. Zapytał, czy przysługują mu 50-proc. autorskie koszty uzyskania przychodów. Otrzymał pozytywną odpowiedź.
– Skarbówka zgodziła się z blogerem, że publikowane przez niego artykuły są materiałami prasowymi, a jego działalność jest działalnością dziennikarską. Dla wielu osób prowadzących blogi pojawiła się nadzieja, że taka korzystna linia interpretacyjna zostanie utrzymana – mówi Grzegorz Grochowina, menedżer w KPMG w Polsce.
Zgodnie z interpretacją mężczyzna spełnia też pozostałe warunki określone w ustawie o PIT, pozwalające mu skorzystać z preferencji. Umowa z firmą prowadzącą blog zakłada przeniesienie praw do utworów, a cała kwota wynagrodzenia dotyczy przeniesienia praw autorskich.