Nie wiadomo, co pracownik kupi za środki na karcie, dlatego trzeba je opodatkować. Takie są wnioski z ostatniej interpretacji fiskusa dotyczącej posiłków dla zatrudnionych. Jeszcze kilka miesięcy temu skarbówka nie chciała od nich podatku.
Chodzi o posiłki profilaktyczne, które firma musi zapewnić osobom pracującym w uciążliwych warunkach. Szczegóły ich przyznawania znajdziemy w przepisach o bezpieczeństwie i higienie pracy (zwłaszcza w rozporządzeniu Rady Ministrów z 28 maja 1996 r. w sprawie profilaktycznych posiłków i napojów).
Zwolnienie w ustawie
Ustawa o PIT generalnie zwalnia z podatku świadczenia przysługujące pracownikom na podstawie przepisów BHP. Nieopodatkowane są też bony, talony, kupony oraz inne dowody uprawniające do uzyskania posiłków, artykułów spożywczych lub napojów bezalkoholowych, gdy pracodawca nie ma możliwości ich wydania. Tak mówi art. 21 ust. 1 pkt 11b ustawy o PIT.
Na ten przepis powołała się spółka akcyjna, która na początku zeszłego roku wystąpiła z wnioskiem o interpretację. Podkreśliła, że ze względów organizacyjnych (nie ma odpowiedniego zaplecza) nie może wydawać pracownikom posiłków profilaktycznych oraz napojów. Do tej pory przyznawała im papierowe dowody (bony, talony) uprawniające do otrzymania jedzenia. Chce je zastąpić elektronicznymi kartami. Podkreśla, że wskutek przejęcia kilku zakładów znacznie wzrosła liczba osób uprawnionych do profilaktycznych posiłków. Spowodowało to, że wywiązywanie się z obowiązków BHP jest coraz bardziej uciążliwe. Powołuje się też na postęp technologiczny i digitalizację. A także na niepotrzebne zużywanie dużych ilości papieru.
Karty mają być wydawane na dwa lata. Spółka co miesiąc je zasili. Pracownicy będą nabywać posiłki bądź artykuły spożywcze w określonych punktach (sklepy spożywcze, mięsne, rybne, piekarnie, restauracje, bary). Nie mogą natomiast wypłacać środków z karty.