Widać to przede wszystkim na drogach zarówno w miastach czy miasteczkach, jak i poza nimi, wszędzie tam, gdzie sięga gospodarskie oko włodarzy regionu. Mocno dofinansowano drogi wojewódzkie, choć do zrobienia jest wciąż bardzo dużo, coraz większe pieniądze zaczynają też płynąć na budowy i remonty dróg lokalnych, które są w najgorszym stanie. Według Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju w tym roku na budowę i remonty takich tras rząd przeznaczył 1,3 mld zł, w roku 2019 r. do samorządów ma trafić 6 mld zł. Ale i one dokładają się – przede wszystkim z pieniędzy zapisanych w regionalnych programach operacyjnych – zarówno do projektów drogowych, jak i kolejowych, realizowanych przez państwowych zarządców infrastruktury. Można powiedzieć, że nigdy nie było tak dobrze, choć oczywiście to i tak kropla w morzu potrzeb. Co gorsza, nad infrastrukturalnymi inwestycjami gromadzą się czarne chmury. Są pieniądze, ale brakuje ludzi do pracy, rosną koszty firm, kosztorysy coraz bardziej przekraczają założenia... To coraz poważniejszy problem i wyzwanie dla samorządów nowej kadencji (Temat Numeru – „Samorządy dostaną więcej pieniędzy na nowe drogi", >R4 – 7).

Obwodnica miasta to także jedno z osiągnięć Andrzeja Nowakowskiego, który już po raz trzeci został prezydentem Płocka („Wygrałem, bo dotrzymuję obietnic", >R8 – 9). To także inwestycja, do której dołożyła się Unia Europejska. Zresztą prezydent nie zamierza na niej poprzestać i jako jeden z celów nowej kadencji wymienia dalsze skuteczne pozyskiwanie pieniędzy ze wspólnotowych funduszy, bo jest to szansa dla miasta. – Jesteśmy liderem w ich pozyskiwaniu, przez ostatnich osiem lat zdobyliśmy ok. miliarda złotych. Mam nadzieję, że takim liderem pozostaniemy – zapowiada Nowakowski.

Jak już jesteśmy przy wsparciu z UE, to pieniądze te służą także kolejnym miejskim inwestycjom w cieszące się coraz większą popularnością centra nauki i techniki. Po sukcesie warszawskiego Kopernika i łódzkiego EC1 podobne obiekty chcą budować u siebie m.in. Rzeszów, Bydgoszcz czy Szczecin. Każde ma mieć swój temat przewodni i w sposób nowoczesny objaśniać świat, co – jak się okazuje – jest atrakcyjne nie tylko dla dzieci, ale także dla dorosłych („Klony Kopernika rosną w całym kraju", >R12 – 13). Cieszy, że władze lokalne myślą perspektywicznie, bo tego typu placówki to nie tylko lokalne atrakcje, ale i magnes dla turystów. Tym ważniejszy, że Polacy znów lubią jeździć po kraju. I na pewno chętniej przyjadą tam, gdzie coś się dzieje. Jeśli jeszcze będą się tam mogli dostać dobrymi drogami lub nowoczesnym pociągiem, sukces murowany. ©?