Resort chce uszczelnić system, ale pisze ustawę na kolanie

Projekt zmian w CIT obejmujących rynek nieruchomości musi zostać pilnie poprawiony – uważają eksperci.

Aktualizacja: 14.10.2020 21:08 Publikacja: 14.10.2020 21:00

Duzi gracze skorzystają z pomocy armii doradców. Nowe przepisy uderzą w małe i średnie firmy – twier

Duzi gracze skorzystają z pomocy armii doradców. Nowe przepisy uderzą w małe i średnie firmy – twierdzą obserwatorzy rynku

Foto: materiały prasowe

Eksperci z branży nieruchomości, a także ci podatkowi, krytykują koncepcje forsowane przez resort finansów. Największe kontrowersje budzi obowiązek podatkowy, który już od początku 2021 r. ma zostać nałożony na spółkę nieruchomościową, która zostanie kupiona lub sprzedana przez podmiot zagraniczny. To spółka ma być bowiem płatnikiem.

– Wprowadzenie do ustaw podatkowych definicji spółki nieruchomościowej i nałożenie na nią obowiązków płatnika od własnej sprzedaży to zmiany nie tyle rewolucyjne, ile wręcz niemożliwe do prawidłowego wykonania – komentuje Małgorzata Dankowska, partner odpowiedzialna za warszawską praktykę podatkową i zespół ds. nieruchomości w TPA Poland. – Na spółki nieruchomościowe zostały nałożone zobowiązania, które trudno spełnić. Mają one opodatkować dochód własnych udziałowców, którego wysokości nie znają. Mało tego, przed terminem zapłaty podatku mogą nawet nie zdążyć się dowiedzieć, że doszło do sprzedaży ich udziałów. To trochę tak, jakby przy zbyciu zakładu pracy nakazać obliczenie, pobór i zapłatę podatku zbywcy pracownikom – dodaje.

Ekspertka zaznacza, że ustawodawca nie wyposażył spółek nieruchomościowych w instrumenty pozwalające pozyskać stosowne informacje, za to obarczył je odpowiedzialnością za ten proces.

– Charakter płatnika spółek nieruchomościowych jest co najmniej dyskusyjny. Spółka nieruchomościowa w proponowanym układzie nie ma strumienia środków należnych zbywcom, z których mogłaby potrącić podatek jako płatnik. W jaki sposób ma go pobrać? Może liczyć na ich dobrą wolę lub na zabezpieczenia, o ile zostaną one przewidziane i wprowadzone na etapie ustaleń transakcyjnych – mówi Dankowska. – Spółka nie jest jednak stroną transakcji. Nie wiadomo również, jak podejść do sytuacji nadpłaty czy niedopłaty podatku, bo sama regulacja jest dziurawa jak sito, brak jej dobrego osadzenia w systemie prawa podatkowego. W praktyce będzie to rodzić wiele wątpliwości i sporów interpretacyjnych – zaznacza.

Przewiduje, że dla dużych graczy rynku nieruchomości komercyjnych zmiany w przepisach nie spowodują komplikacji, bo ci zaangażują doradców podatkowych i zabezpieczą swoją pozycję transakcyjną. Wzrosną jednak koszty, bo weryfikacja pozycji zbywcy będzie wymagała dodatkowego due diligence.

– Można się spodziewać nowych rozwiązań umownych dotyczących zabezpieczenia ryzyka podatkowego czy rozszerzenia stosowania rachunków zastrzeżonych. Trudniej będą mieć średnie i mniejsze podmioty, również spoza rynku nieruchomości (tak nieprecyzyjna jest bowiem definicja spółki nieruchomościowej), które mogą nie być do końca świadome, w jakim stopniu dotyczą ich zmiany. Odczuje to również rynek mieszkaniowy, który operuje niższymi stopami zwrotu i dla którego każdy wzrost kosztów transakcyjnych, w szczególności w okresie spowolnienia gospodarczego, jest odczuwalny – podsumowuje Dankowska.

Jednym z najaktywniejszych graczy na rynku nieruchomości współpracujących z zagranicznymi inwestorami jest Griffin Real Estate.

– Patrzymy na projekt nowelizacji z czysto praktycznego punktu widzenia. Chodzi o to, czy nowelizację da się stosować zaraz po jej wejściu w życie, bez potrzeby dodatkowych wytycznych i interpretacji, które na koniec są tylko prawem powielaczowym, oraz o to, jak nowe przepisy będą współgrać z innymi przepisami będącymi już w obrocie prawnym. Nie są to wbrew pozorom sprawy techniczne, ale kwestie bardzo istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa prawnego i przejrzystości podatkowej – mówi Ewa Podgórska, chief legal counsel & senior partner w Griffin Real Estate.

– Wiele obowiązków nałożonych na spółkę nieruchomościową wydaje się bardzo uciążliwych, niektóre mogą być nawet w praktyce niemożliwe do realizacji, a część może budzić obawy co do ich konstytucyjności. Dla jasności i transparentności stosowania prawa oraz planowania inwestycji przez inwestorów wszelkie kwestie powinny zostać doprecyzowane w ramach prac nad nowelizacją, zamiast czekać później na objaśnienia lub interpretacje – podsumowuje Ewa Podgórska.

Eksperci z branży nieruchomości, a także ci podatkowi, krytykują koncepcje forsowane przez resort finansów. Największe kontrowersje budzi obowiązek podatkowy, który już od początku 2021 r. ma zostać nałożony na spółkę nieruchomościową, która zostanie kupiona lub sprzedana przez podmiot zagraniczny. To spółka ma być bowiem płatnikiem.

– Wprowadzenie do ustaw podatkowych definicji spółki nieruchomościowej i nałożenie na nią obowiązków płatnika od własnej sprzedaży to zmiany nie tyle rewolucyjne, ile wręcz niemożliwe do prawidłowego wykonania – komentuje Małgorzata Dankowska, partner odpowiedzialna za warszawską praktykę podatkową i zespół ds. nieruchomości w TPA Poland. – Na spółki nieruchomościowe zostały nałożone zobowiązania, które trudno spełnić. Mają one opodatkować dochód własnych udziałowców, którego wysokości nie znają. Mało tego, przed terminem zapłaty podatku mogą nawet nie zdążyć się dowiedzieć, że doszło do sprzedaży ich udziałów. To trochę tak, jakby przy zbyciu zakładu pracy nakazać obliczenie, pobór i zapłatę podatku zbywcy pracownikom – dodaje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu