Małżonkowie T., właściciele nowo wybudowanego domu jednorodzinnego w Radomsku, oświadczyli, że padli ofiarą oszustwa, o którym zawiadomili prokuraturę. Tymczasem urząd potraktował ich, jakby to oni sami byli przestępcami, i wymierzył im 10 tys. zł kary za nielegalne użytkowanie budynku. Małżonkowie skierowali więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Nie byli zresztą jedyni. W Prokuraturze Rejonowej w Radomsku w 2018 r. toczyło się już kilkanaście spraw o sfałszowane pozwoleń na użytkowanie. Postępowanie umorzono z powodu samobójstwa podejrzanego.
Czytaj także: Kara dla inwestora za brak pozwolenia na użytkowanie budynku
Wcześniej jednak, kiedy sprawa stała się głośna i zapowiedziano kontrole, małżonkowie T. sami zwrócili się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego w Radomsku o sprawdzenie autentyczności posiadanego zaświadczenia. Opatrzone pieczęcią i podpisem PINB, potwierdzało „brak podstaw do wniesienia sprzeciwu do zawiadomienia zgłoszenia do tut. Inspektoratu o zakończeniu budowy budynku mieszkalnego jednorodzinnego".
Zgodnie z art. 54–55 prawa budowlanego do użytkowania obiektu budowlanego, na którego wzniesienie wymagane jest pozwolenie na budowę, można przystąpić dopiero po zawiadomieniu właściwego organu o zakończeniu budowy, jeżeli ten organ w terminie 14 dni nie zgłosi sprzeciwu.
PINB odpowiedział, że nie wydał takiego zaświadczenia, ponieważ do urzędu nie wpłynęło zawiadomienie małżonków T. o zakończeniu inwestycji. I jeszcze tego samego dnia poinformował prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa fałszerstwa. Państwu T. wymierzył natomiast 10 tys. zł kary za nielegalne użytkowanie budynku.