Sprawa osuwiska w Brzyczynie - wyrok WSA w Krakowie

Sprawa osuwiska w podkrakowskiej Brzyczynie ma wiele podobieństw do osunięcia skarpy w Gdyni.

Publikacja: 03.03.2017 06:57

W obu do powstania osuwiska przyczyniły się budowy naruszające stabilność gruntu. Wspólna dla obu spraw jest też procedura umożliwiająca zwłokę – dokumentująca bezsilność prawa wobec zjawisk zagrażających życiu, zdrowiu i mieniu.

W Gdyni mieszkańcy Kamiennej Góry od pięciu lat zgłaszali nadzorowi budowlanemu, że budowa okazałej willi na skarpie jest nie tylko niezgodna z projektem budowlanym, lecz i bezpośrednio im zagraża. Nadzór nakazał ją wstrzymać, ale budynek wciąż stoi.

W Brzyczynie wydano wprawdzie w 2010 r. decyzję o rozbiórce niewykończonego domu na osuwisku, ale do dziś jej nie wykonano.

Nakaz rozbiórki wydano, bo wskutek ruchów osuwiskowych dom został mocno uszkodzony, a ze względu na jego położenie na czynnym osuwisku nie nadaje się do odbudowy, remontu i wykończenia. Stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia.

W 2010 r. w Małopolsce wystąpiło ponad 1300 osuwisk. 500 osób musiano przesiedlić, uszkodzonych zostało ponad 1000 domów.

Mijały jednak kolejne terminy wykonania rozbiórki, działka zmieniła właściciela, a niewykończony dom wciąż stoi. Nowy właściciel zwrócił się bowiem o uchylenie decyzji o rozbiórce. Dołączył badania geologiczne z 2012 r. i 2015 r. Wynikało z nich, że budynek nie podlega żadnym ruchom osuwiskowym i nadaje się do rozbudowy.

Inspektorzy nadzoru budowlanego podali ekspertyzę w wątpliwość. Ponieważ w 2010 r. nastąpiły ruchy uruchomionych warstw skalnych, a procesy geologiczne mogą doprowadzić do ich kolejnego uruchomienia, pomiary wykonywane w ciągu pięciu miesięcy, należy uznać za zbyt krótkie i niewystarczające – tak odpowiedzieli wnioskodawcy.

W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie właściciel nieruchomości zarzucił, że ani powiatowy, ani wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego nie uzasadnił, dlaczego odmówił wiarygodności opinii ekspertów, a dał wiarę protokołom kontroli sprzed kilku lat, tj. z 2010 i z 2013 r. Nawet jeśli sześć lat temu doszło do częściowego uszkodzenia budynku, to jego obecny stan techniczny oraz stan podłoża jest prawidłowy.

– Zagrożenie zostało usunięte – przekonywał skarżący.

Sprawy to jednak nie zakończyło. Sąd dopatrzył się istotnego naruszenia prawa w nieprawidłowym ustaleniu stron postępowania, w wyniku czego nie brała w nim udziału współwłaścicielka nieruchomości. Uchylił więc decyzję wojewódzkiego inspektora, odmawiającą zmiany decyzji o rozbiórce – sprawa będzie rozpatrywana przez niego ponownie. Nie można też wykluczyć nowych ekspertyz i kontroli. Otwarta pozostanie oczywiście dwuinstancyjna kontrola sądowa. Trudno tylko przewidzieć, czy przez ten czas budynek sam się wreszcie nie zawali.

Sygnatura akt: II SA/Kr 1163/16

W obu do powstania osuwiska przyczyniły się budowy naruszające stabilność gruntu. Wspólna dla obu spraw jest też procedura umożliwiająca zwłokę – dokumentująca bezsilność prawa wobec zjawisk zagrażających życiu, zdrowiu i mieniu.

W Gdyni mieszkańcy Kamiennej Góry od pięciu lat zgłaszali nadzorowi budowlanemu, że budowa okazałej willi na skarpie jest nie tylko niezgodna z projektem budowlanym, lecz i bezpośrednio im zagraża. Nadzór nakazał ją wstrzymać, ale budynek wciąż stoi.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą