Wkurzona Norah Jones

Wokalistka i pianistka nową płytą „Begin Again” postanowiła zmienić swoją muzykę.

Publikacja: 17.04.2019 13:02

Wkurzona Norah Jones

Foto: Wikimedia Commons, Attribution-ShareAlike 3.0 Unported (CC BY-SA 3.0), Larry Philpot

Amerykanka musi być osobą, która nie lubi porównań najnowszych dokonań z wczesnymi, bo też ciągle przypominają jej czas debiutu, kiedy biła rekordy sprzedaży i rozpoczęła modę na młode śpiewające wokalistki, grające delikatną, kameralną muzyką.

Jej debiutancka płyta "Come Away With Me" (2002) rozeszła się na świecie w 27 mln egzemplarzy i dała 24-letniej pianistce status największej gwiazdy muzyki pop. Drugi album „Feels Like Home” (2004) kupiło 15 mln fanów. Ale już czwarty „The Fall” (2009) rozszedł się w 3 mln egzemplarzy. To wciąż wynik znakomity, ale kto zaznał oszałamiających sukcesów może czuć niedosyt. Tym bardziej, że sprzedaż kolejnych dwóch płyt „Little Broken Hearts” (2012) i „Day Breaks” (2016) była jeszcze słabsza. Tymczasem w fonografii liczy się dynamika kariery i czy ktoś jest „rozwojowy”, tak jak, na przykład, Adele, której sprzedaż albumów po debiucie rosła. Jednocześnie sama Jones nigdy nie decydowała się na ruchy komercyjne. Kiedy na początku kariery wydawca prosił ją o nagranie nowych wersji piosenek z myślą o wszechmocnym wówczas MTV – zapytała ze zdziwieniem, po co miałaby to robić, skoro sprzedaż i zarobki i tak są już gigantyczne? Poza tym Jones zawsze ma znakomite alibi. Podpisała kontrakt z jazzową wytwórnią Blue Note, ponieważ gdy zauważono ją na koncertach, grała również jazzowe standardy. W Blue Note żaden artystów nie może pochwalić się takimi wynikami jak Norah Jones, nawet gdy „jest pogrążona w sprzedażowym kryzysie”, co trzeba oczywiście traktować z dystansem i ironią. 

Jones jest dobrze przygotowana do radzenia sobie z presją, ponieważ oswoiła się z nią w życiu prywatnym od najwcześniejszych lat. Wszyscy traktowali ją jako córkę wielkiego Ravi Shankara, legendarnego indyjskiego mistrza gry na sitarze, który był nauczycielem George’a Harrisona. Tymczasem wychowała ją samotnie matka. Shankar późno zainteresował się córką. Bez jego pomocy zaczęła śpiewać w chórze, mając 5 lat. Lekcje pianina rozpoczęła dwa lata później. Uczęszczała do ekskluzywnej szkoły Booker T. Washington. Pierwszy koncert w swoje 16 urodziny zagrała w małej kafejce.

Jones od dawna szuka pomysłu na nowe otwarcie i wyjście z  szufladki „aksamitnie delikatna muzyka dla pań”. Przyspieszył to rozpad związku z Lee Alexandrem, kompozytorem i basistą, z którym od debiutu dzieliła życie i scenę do 2008 r. Jej utwory pojawiły się w filmie „Jagodowa miłości” Wonga Kar-waia, gdzie wystąpiła u boku Jude’a Law. Nagrywała z takimi producentami jak Jacquire King, któremu sukcesy zawdzięczają Kings of Leon, a także z Danger Mouse. Na „...Featuring Norah Jones” przypomniano jej duety z Rayem Charlesem, Herbie Hancockiem, Dolly Parton, OutKast czy Foo Fighters. Na poprzedniej płycie „Day Breaks” oprócz własnych piosenek, nagrała interpretacje piosenek Duke’a Ellingtona i Neila Younga.- Postanowiłam zmienić swoją muzykę i poeksperymentować z różnymi brzmieniami – powiedziała ostatnio „Rolling Stone”. – Chciałam też, by sesja nagraniowa nie ciągnęła się w nieskończoność, tylko  była krótsza, pełna energii i gwarantowała mi dobrą zabawę. Najnowszy album zaczyna się od „My Heart Is Full” tak jakby Jones rzeczywiście zaczynała wszystko od nowa. Nie słodzi, tylko śpiewa ostro i bezceremonialnie. To niemal eksperymentalna kompozycja, która nie wpisuje się w konwencję przeboju anonsującego płytę lekką, łatwą i przyjemną. Jones prowadzi nas przez labirynt chórków nagranych z pogłosem, podobnie jak partii pianina, które brzmią niczym krople deszczu. Z kolei tytułowa kompozycja oparta jest na akordach fortepianu bardzo prostych, ale świetnych do grania i śpiewanie w niezwykle zdecydowany sposób. Nie znaliśmy wcześniej takiego pełnego mocy wcielenia Jones. „Uh Oh” oparte jest na aranżacji z przetworzoną perkusją, zaś dodatkowy smaczek stanowią niepokojące smyczki. Nora śpiewa takim głosem jakby była weteranką bluesa. Najpiękniejszy jest ten moment, gdy instrumenty milkną, a jej głos brzmi jak wołanie w ciszy.

Jones powraca do bardziej charakterystycznych dla siebie kameralnych brzmień w „It Was You”. Ale już finałowe „Just A Little Bit” jest z ducha poszukiwań. Jones śpiewa jak free-jazzowa wokalistka, znudzona wizerunkiem grzecznej gwiazdy dbającej o muzyczny relaks dla zmęczonych i samotnych kobiet.

Amerykanka musi być osobą, która nie lubi porównań najnowszych dokonań z wczesnymi, bo też ciągle przypominają jej czas debiutu, kiedy biła rekordy sprzedaży i rozpoczęła modę na młode śpiewające wokalistki, grające delikatną, kameralną muzyką.

Jej debiutancka płyta "Come Away With Me" (2002) rozeszła się na świecie w 27 mln egzemplarzy i dała 24-letniej pianistce status największej gwiazdy muzyki pop. Drugi album „Feels Like Home” (2004) kupiło 15 mln fanów. Ale już czwarty „The Fall” (2009) rozszedł się w 3 mln egzemplarzy. To wciąż wynik znakomity, ale kto zaznał oszałamiających sukcesów może czuć niedosyt. Tym bardziej, że sprzedaż kolejnych dwóch płyt „Little Broken Hearts” (2012) i „Day Breaks” (2016) była jeszcze słabsza. Tymczasem w fonografii liczy się dynamika kariery i czy ktoś jest „rozwojowy”, tak jak, na przykład, Adele, której sprzedaż albumów po debiucie rosła. Jednocześnie sama Jones nigdy nie decydowała się na ruchy komercyjne. Kiedy na początku kariery wydawca prosił ją o nagranie nowych wersji piosenek z myślą o wszechmocnym wówczas MTV – zapytała ze zdziwieniem, po co miałaby to robić, skoro sprzedaż i zarobki i tak są już gigantyczne? Poza tym Jones zawsze ma znakomite alibi. Podpisała kontrakt z jazzową wytwórnią Blue Note, ponieważ gdy zauważono ją na koncertach, grała również jazzowe standardy. W Blue Note żaden artystów nie może pochwalić się takimi wynikami jak Norah Jones, nawet gdy „jest pogrążona w sprzedażowym kryzysie”, co trzeba oczywiście traktować z dystansem i ironią. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Warszawa: Majówka w Łazienkach Królewskich
Kultura
Plenerowa wystawa rzeźb Pawła Orłowskiego w Ogrodach Królewskich na Wawelu
Kultura
Powrót strat wojennych do Muzeum Zamkowego w Malborku
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory
Kultura
Odnowiony Pałac Rzeczypospolitej zaprezentuje zbiory Biblioteki Narodowej