Sejm wysłuchał w środę informacji rządu na temat sytuacji w Centrum Zdrowia Dziecka. Już trzeci tydzień trwa tam strajk pielęgniarek domagających się podwyżek i poprawy warunków pracy. Z mównicy sejmowej premier Szydło nie szczędziła słów krytyki pod adresem swoich poprzedników.
– To zadłużenie wygenerowały PO i PSL w czasie swoich rządów – grzmiała, przedstawiając dane, z których wynika, że w pierwszym roku rządów koalicji PO i PSL dług Centrum wyniósł ponad 40 mln zł, a przez kolejne lata urósł do ponad 300 mln.
Premier zapewniła, że na przełomie czerwca i lipca rząd przedstawi propozycję zmian w systemie służby zdrowia. Przypomniała jednocześnie, że obecny rząd przekazał szpitalowi w Międzylesiu 100 mln zł z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorców. A kolejny milion złotych na dofinansowanie CZD zostanie wkrótce przekazany – zapewnił z kolej minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
Szef resortu mówił, że po raz pierwszy w historii polskiej służby zdrowia pracownicy medyczni odchodzą od najciężej chorych dzieci: – To nasz wspólny dramat. Niestety, granicę przekroczył strajkujący biały personel.
Jego zdaniem zakończenie strajku jest w rękach pielęgniarek, które chcą zostawić sobie straszaka na dyrekcję. Radziwiłł prosił wszystkich o maksimum powściągliwości w wypowiadaniu się na temat strajku ze względu na – jak to ujął – krążącą wokół konfliktu politykę.