- Rewolucja coworkingowa, która trwa w Polsce od ponad dwóch lat, zdążyła już wywrzeć znaczący wpływ na proces najmu powierzchni biurowej - oceniają eksperci Savillsa, wskazując na kluczowe zmiany na rynku biur.
Zgodnie z danymi Savills w 2018 r. pięć największych rynków biurowych w Polsce wzbogaciło się o 50 tys. mkw. elastycznej powierzchni oferowanej przez operatorów biur serwisowanychoraz coworków. - Na rynek weszły m.in. takie firmy jak: WeWork, New Work czy BE Yourself, dołączając do już obecnych jak Regus, Business Link czy Mindspace. Tym samym zasoby elastycznych miejsc pracy w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Łodzi wynoszą już łącznie 163 tys. mkw., z czego najwięcej przypada na stolicę (114 tys. mkw.) i Kraków (25 tys. mkw.) - podaje Savills.
- Twierdzenie, że coworki i biura serwisowane rozwijały się dynamicznie w ostatnim czasie nie oddaje skali rewolucji, jakiej jesteśmy świadkami. W ciągu minionych 12 miesięcy niemalże co kilka dni ogłaszane były nowe lokalizacje operatorów elastycznych miejsc pracy - podkreśla Jarosław Pilch, dyrektor działu powierzchni biurowych (reprezentacja najemcy) w Savillisie. - Część z tych firm podpisała umowy najmu na obiekty, które zostaną otwarte dopiero w przyszłym roku lub nawet za dwa lata. Wówczas nastąpi chwila prawdy dla nowego fenomenu. Być może będziemy świadkami konsolidacji wśród operatorów lub spadku stawek za wynajem takich powierzchni. Z pewnością jednak nie ma powrotu do ery sprzed rewolucji coworkingowej - ocenia.
Według firmy doradczej Savills w wyniku zmian, jakie zaszły na rynku nieruchomości biurowych w związku z rozwojem elastycznych miejsc pracy, widać konkurencję pomiędzy operatorami biur serwisowanych i coworków a właścicielami budynków biurowych oferujących tradycyjną powierzchnię. - Efektem jest uelastycznienie warunków najmu przez wynajmujących starsze powierzchnie oraz tworzenie przez deweloperów swoich własnych marek coworkingowych - mówi Jarosław Pilch. - Ma my też transakcje hybrydowe, czyli takie w których firmy wynajmują część powierzchni w tradycyjnym biurze a część w biurze serwisowanym lub coworku, co pozwala zachować im większą elastyczność biznesową. Najemcy mogą również wykorzystać elastyczne powierzchnie w pierwszych miesiącach działalności po wejściu na polski rynek, zanim przeniosą się do biura docelowego, a także skorzystać z niej w okresie pomiędzy zakończeniem umowy najmu a przeprowadzką do nowego biura - opowiada. Dodaje, że właściciele budynków biurowych, zainspirowani działalnością operatorów coworkingowych, coraz częściej rozważają dziś także zatrudnianie community menedżerów, czyli osób odpowiedzialnych za budowanie społeczności wśród najemców i użytkowników budynku, np. poprzez organizację eventów.
- Nowoczesne rozwiązania projektowe stosowane we współczesnych biurach serwisowanych i coworkach mogą spowodować wzrost wydatków na aranżacje powierzchni wśród najemców tradycyjnych powierzchni, którzy będą chcieli oferować przyszłym pracownikom równie wysoką jakość miejsca pracy - mówi Jarosław Pilch. - Zmiany wynikające z rewolucji coworkingowej dostarczają także nowych wyzwań przy wycenie nieruchomości i ocenie ich potencjału na rynku inwestycyjnym.