W piątek 9 lipca mija 496. dzień przestoju branży targowej. Jej straty są szacowane na ok. 2,3 mld zł. – Straty państwa są wielokrotnie większe. Rynek targowy generuje bowiem bardzo duże przychody w miastach, w których odbywają się imprezy – tłumaczy Grażyna Grabowska, prezes Targów w Krakowie i wiceprezes Rady Polskiej Izby Przemysłu Targowego (PIPT). – Są jeszcze straty niemierzalne, choćby w kapitale ludzkim. Niektóre firmy z naszej branży zmniejszyły zatrudnienie nawet o 50 proc. Trzech dużych organizatorów targów przestało istnieć, wiele mniejszych firm świadczących usługi okołotargowe musiało się przebranżowić lub zawiesić działalność – dodaje.
A z oszczędności nie da się żyć w nieskończoność. – Targi w Krakowie przygotowywały się do rozbudowy infrastruktury i głównie dzięki tym funduszom mogliśmy przetrwać – mówi Grażyna Grabowska. – Oczywiście, korzystaliśmy też z pomocy państwa, ale bez konsumowania własnych oszczędności nie udałoby się nam utrzymać firmy i rozwijać nowych imprez, a takie mamy plany na czas po pandemii. Jesteśmy gotowi na szybki restart.
Nie wszyscy wrócą
Branża została odmrożona w czerwcu. – Zafundowano nam restart u progu martwego okresu dla branży, czyli wakacji – zauważa Krzysztof Szofer, szef firmy Abyss, członek rady PIPT i współzałożyciel Komitetu Obrony Branży Targowej (KOBT). – Realnie możemy wrócić do pracy od września, co przedłuża okres faktycznego zamrożenia.
Podkreśla, że branża od maja jest bez pomocy. Nadzieje rozwiały spotkania z przedstawicielami resortu rozwoju. – Pomoc państwa nigdy nie była zbyt duża, ale jednak była wsparciem w czasie ponad 15-miesięcznego zamrożenia. Teraz dowiedzieliśmy się, że w ocenie rządu pomoc dla sektora jest już wystarczająca – mówi.
Rozmowy z rządem od początku pandemii prowadzi też PIPT. – Domagamy się wsparcia sektorowego, specjalnego dla naszej branży, dla całego przemysłu spotkań, który został najbardziej dotknięty skutkami pandemii – podkreśla Grażyna Grabowska. – Sektor wydarzeń w Niemczech otrzymał od swojego rządu 642 mln euro, Włochy – 370 mln, Austria – 300 mln, Francja – 200 mln. Bez wsparcia przemysł spotkań, branża targowa może zostać zdziesiątkowana, a przecież targi, wystawy gospodarcze, są lokomotywą rozwoju każdego państwa.