Zakaz wyciągania konsekwencji wobec pracownika dotyczy zarówno sytuacji samego powstrzymania się od pracy, jak i oddalenia z miejsca zagrożenia. Przede wszystkim nie może to być przyczyną rozwiązania stosunku pracy z podwładnym, zarówno za wypowiedzeniem, jak i w trybie dyscyplinarnym. Nie wolno też stosować przepisów o odpowiedzialności porządkowej, bo nie ma podstaw do nałożenia kary porządkowej. Podwładny łatwo podważyłby to przed sądem pracy.
Przepis, który zabrania wyciągania konsekwencji wobec pracownika, spełnia ochronne zadanie tylko wtedy, gdy jego powstrzymanie się od pracy spełnia warunki, o których mowa w art. 210 k.p. Jeśli zatem powstrzyma się od pracy i będzie to zasadne z punktu widzenia obiektywnie istniejących warunków BHP, ale nie zawiadomi o tym fakcie przełożonego, nie można uznać, że podlega ochronie przed konsekwencjami służbowymi.
Co z wynagrodzeniem
Powstrzymanie się od wykonywania pracy w praktyce oznacza, że podwładny pracy nie wykonuje (chyba że pracodawca powierzy mu na ten czas inną odpowiednią pracę, zgodną z jego kwalifikacjami). W prawie pracy obowiązuje zasada, że wynagrodzenie należy się za pracę wykonaną (wykonywaną). Można więc dojść do wniosku, że skoro pracownik nic nie robi, nie powinien mieć prawa do pensji. Gdyby tak było, to mało który pracownik zdecydowałby się na powstrzymanie od pracy, ograniczając swoją decyzję do sytuacji skrajnych i ekstremalnych, balansując na granicy wypadku przy pracy. Aby temu zapobiec, art. 210 § 3 k.p. przesądza o prawie do wynagrodzenia dla pracownika, który powstrzymał się od wykonywania pracy w związku z bezpośrednim niebezpieczeństwem. Przysługuje ono za czas powstrzymania się od pracy, jak również za czas oddalenia się z miejsca zagrożenia. Zachowanie prawa do wynagrodzenia oznacza, że podwładny co do zasady powinien otrzymać wynagrodzenie na takim poziomie, jakby świadczył pracę.
Przepis regulujący zagadnienie powstrzymania się od pracy w swej lakoniczności nie reguluje wyjątków, kiedy pracodawca może powstrzymać się od wypłaty podwładnemu wynagrodzenia za czas powstrzymania się przez niego od pracy.
Przykład
Pracownik zatrudniony na stanowisku kierownika zmiany w dużym zakładzie przemysłowym w wyniku świadomego niedopełnienia obowiązków doprowadził do dużej awarii, zagrażającej zdrowiu i życiu pracowników oraz osób spoza firmy. W związku z powyższym zarówno kierownik zmiany, jak i pozostali pracownicy znajdujący się w strefie bezpośredniego zagrożenia powstrzymali się od pracy, zawiadamiając przełożonego. W tym przypadku prawo do wynagrodzenia zachowają szeregowi pracownicy, którzy prawidłowo świadczyli swoją pracę. Nie ma natomiast podstaw do zapłacenia za ten czas podwładnemu, który z powodu niedbalstwa i lekkomyślności doprowadził do awarii.
Tylko bezpośrednie
Pracodawca nie powinien się obawiać, że pracownicy odejdą od stanowisk pracy, nawet gdy warunki pracy stwarzają zagrożenie zdrowia czy życia, jeśli nie ma ono bezpośredniego charakteru.
Przepisy nie mówią, co to jest zagrożenie bezpośrednie. Ze Słownika Języka Polskiego PWN wynika, że coś jest bezpośrednie, gdy znajduje się bardzo blisko i jest niczym nieprzedzielone. Do oceny bezpośredniości zagrożenia warto przywołać wyrok Sądu Najwyższego z 6 lutego 2014 r. (I UK 318/13), w którym sąd wskazał, że „bezpośredniość" związku między naruszeniem przepisów bhp a zagrożeniem dla zdrowia i życia pracowników występuje wówczas, gdy zagrożenie to jest wynikiem samego naruszenia przepisów bhp, bez konieczności wystąpienia dodatkowej przyczyny. Musi być ono zatem „konkretne i realne".
Mówiąc o kwestii bezpośredniości zagrożenia warto wspomnieć, że przepisy nie wprowadzają stopniowania tej przesłanki. Nie ma więc mowy o bezpośrednim zagrożeniu zdrowia lub życia – lekkim, średnim czy ciężkim.
Wkalkulowane ryzyko
Co do zasady prawo powstrzymania się od wykonywania pracy przysługuje każdemu zatrudnionemu, bez względu na rodzaj świadczonej pracy, zajmowanego poziomu w hierarchii / strukturze organizacyjnej. Jednak pracodawca może wymagać świadczenia pracy bez względu na występujące zagrożenia od osób świadczących pracę polegającą na ratowaniu życia ludzkiego lub mienia. Taki pracownik nie może powstrzymać się od umówionej pracy. Ryzyko ma bowiem wkalkulowane w charakter pełnionych obowiązków.