Szef, który uznał, że w zaistniałych w zakładzie okolicznościach niezbędna jest obecność urlopowicza, powinien pamiętać, że nie wystarczy samo podjęcie decyzji. Trzeba ją jeszcze zakomunikować pracownikowi. Dla szefa problem tkwi w tym, że na ogół nie bardzo wie, w jaki sposób skontaktować się z nim, aby przekazać mu polecenie odwołania z urlopu. Wątpliwości dotyczą tego, czy prawo pracodawcy do odwołania etatowca z wakacji zobowiązuje go do ujawnienia szefowi miejsca pobytu w trakcie wypoczynku i podania numeru telefonu, pod którym firma może się z nim kontaktować.
Adres i telefon w tajemnicy
Możliwość odwołania pracownika z urlopu to sytuacja kolizyjna między kodeksowym uprawnieniem pracodawcy a prawem pracownika do nieprzerwanego wypoczynku. Które zatem dobro jest nadrzędne – pracodawcy czy pracownika? Odnosząc się do tej wątpliwości, należy podkreślić, że żaden przepis bezpośrednio nie zobowiązuje pracownika, aby przed pójściem na urlop ujawnił miejsca, gdzie będzie wypoczywał. To jego prywatna sprawa. Gdyby pracodawca żądał od pracownika wskazania, gdzie spędza urlop i zobowiązał do zapewnienia możliwości dotarcia do niego z wiadomością o odwołaniu z urlopu, ograniczałby swobodę decyzji etatowca o miejscu wypoczynku. Nie można bowiem wykluczyć, że pracownik spędza egzotyczne wakacje poza krajem i nie można nawiązać z nim żadnego kontaktu. Ponadto pracodawca, który zna numer telefonu pracownika, w żadnym wypadku nie może czynić mu zarzutu, że nie mógł się z nim połączyć podczas jego wyjazdu. Szef nie ma też prawa ograniczać etatowca w wyborze miejsca spędzania urlopu do takiego, które ma infrastrukturę umożliwiającą kontaktowanie się.
Bez udziału osób trzecich
Wiadomość o odwołaniu etatowca z urlopu pracodawca może przekazać w dowolnej formie – podczas rozmowy telefonicznej, przez wiadomość esemesową czy pocztą elektroniczną. W praktyce często nie jest w stanie połączyć się z podwładnym, aby przekazać mu decyzję o odwołaniu z urlopu. Czy w takim wypadku ma prawo kontaktować się z rodziną pracownika lub jego znajomymi, aby wezwać go z wakacji?
Przede wszystkim szef nie powinien szukać tzw. zastępczego kontaktu z podwładnym. Aby skutecznie odwołać z urlopu, pracodawca nawiązuje bezpośredni kontakt z pracownikiem. Tym samym nieprawidłowe są próby porozumienia się z rodziną pracownika czy jego znajomymi. Po pierwsze, osoby te mają prawo do prywatności, a zostałoby ono naruszone przez aktywnego szefa. Po drugie, dyskusyjna jest skuteczność ewentualnego skontaktowania się z osobą trzecią i za jej pośrednictwem wezwanie urlopowicza do przerwania wyjazdu. Nawet jeżeli szef zdołałby porozumieć się z osobą bliską pracownika, nie ma gwarancji, że informacja o odwołaniu z urlopu zostanie mu przekazana. Gdy pracodawca porozumiewa się z bliskimi pracownika po to, aby odwołać go z urlopu, nie można uznać, że dokonał skutecznej czynności.
Przykład
Pracodawca uznał, że zachodzi konieczność odwołania pracownika z urlopu. Ponieważ nie mógł się z nim bezpośrednio połączyć, zadzwonił do jego domu. Telefon odebrała niepełnoletnia siostra pracownika. Pracodawca wyjaśnił, dlaczego dzwoni, i poprosił, aby siostra przekazała bratu wiadomość, że ma w trybie pilnym wrócić do pracy. Szef uznał, że dopełnił formalności, i oczekiwał powrotu pracownika do firmy. Postąpił nieprawidłowo. Niezależnie od tego, czy siostra poinformowała pracownika o rozmowie, nie miał prawa przyjąć, że skutecznie odwołał go z urlopu.