W poniedziałek chasydom zabroniono wejścia do synagogi Izaaka w Krakowie. To efekt konfliktu w jaki weszli Tadeusz Jakubowicz, przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie i rabin Eliezer Gurary.
Synagoga Izaaka jest chyba najbardziej znanym miejscem, gdzie dzisiaj gromadzi się społeczność żydowska w Krakowie, a także które odwiedzają liczni turyści. Istnieje ona na krakowskim Kazimierzu od XVII w. Od kilkudziesięciu lat obiekt ten ponownie stał się własnością Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Krakowie, a od 2008 r. jej dzierżawcą jest Chabad Lubawicz Kraków, prowadzony przez rabina Eliezera Gurarego.
W poniedziałek wejście do synagogi zagrodzili zamaskowani ochroniarze, jeden z nich miał na twarzy kominiarkę z wizerunkiem czaszki. Żydzi, którzy chcieli pomodlić się w synagodze nie zostali do niej wpuszczeni, doszło do przepychanek. Okazało się, że w poprzednim roku umowa dzierżawy synagogi wygasła. Od tego czasu trwa spór o to miejsce pomiędzy gminą a Chabad Lubawicz Kraków, która utrzymuje, jak podaje Gazeta Wyborcza, że zapisy umowy pozwalają na automatyczne jej przedłużenie na kolejne dziesięć lat. Tymczasem gmina żydowska podniosła czynsz za użytkowanie tego obiektu.
„Do pierwszej próby sił między Jakubowiczem a rabinem Gurarym doszło 21 i 22 czerwca w czasie Szabatu, w synagodze wyłączono prąd i odcięto dopływ wody. Dzierżawca ściągnął agregat prądotwórczy" – opisuje portal jewish.pl
"Nigdy nie sądziłem, że zobaczę Żydów wyrzucających innych Żydów z synagogi, lecz dziś zaplombowali drzwi, przypominając nam wszystkim czas, kiedy naziści sięgnęli po władzę" - napisał na stronie internetowej The Times of Israel rabin Avi Baumol.