UE: Jest porozumienie w sprawie Funduszu Ożywienia

Unia Europejska zdecydowała o powstaniu specjalnego funduszu odbudowy gospodarki po zapaści. Na jaką kwotę i jak dzielonego, to się jeszcze okaże.

Aktualizacja: 24.04.2020 09:55 Publikacja: 23.04.2020 20:26

UE: Jest porozumienie w sprawie Funduszu Ożywienia

Foto: AFP

W czwartek wieczorem odbywał się wideoszczyt przywódców 27 państw UE.

Już po raz czwarty liderzy spotykali się w tej zdalnej formule, która – zdaniem uczestników spotkania – nie ułatwia podejmowania trudnych decyzji. W normalnych warunkach, na szczytach opierających się na osobistym spotkaniu decydentów, negocjacje trwają wiele godzin, politycy dzielą się na mniejsze grupki, nawzajem przekonują do racji. Tutaj widzą się na ekranach, ewentualnie mogą ze sobą dodatkowo rozmawiać telefonicznie w ramach dwustronnych negocjacji.

Włochy chcą 1–1,5 bln euro

Jak poinformował po zakończeniu wideoszczytu przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel przywódcy państw zgodzili się, żeby Komisja Europejska przygotowała projekt Funduszu Ożywienia, który ma być powiązany z wieloletnimi ramami finansowymi.

– Inne szczegóły zostaną uzgodnione później. Najlepiej by było, gdyby udało się doprowadzić do osobistego spotkania przywódców – mówi dyplomata jednego z państw UE. Być może na szczycie w czerwcu.

Sama decyzja o konieczności stworzenia takiego funduszu i ogólne wytyczne na temat jego umiejscowienia potrzebne były KE, która na 29 kwietnia przygotowuje nowy projekt budżetu UE na lata 2021–2027.

Komisja chciałaby, żeby fundusz wchodził w skład budżetu, podobnego zdania jest Polska. Kraje Południa, najbardziej dotknięte pandemią, mają wątpliwości odnośnie do takiego modelu. Obawiają się bowiem, że negocjacje nad budżetem będą trwały długo, a pieniądze na wychodzenie z kryzysu są potrzebne szybciej. Włochy przed spotkaniem przywódców przedstawiły swój projekt, który przewiduje stworzenie funduszu gwarantowanego przez unijny budżet. Komisja Europejska miałaby emitować obligacje o bardzo długiej zapadalności, nawet wieczyste, na łączną kwotę 1–1,5 biliona euro. A potem przekazywać pozyskane pieniądze w formie pożyczek i dotacji państwom najbardziej potrzebującym na finansowanie skutków pandemii.

Najpierw analizy

Ten projekt nie ma jednak szans na akceptację, bo kraje Północy są przeciwne tak szeroko zakrojonej akcji emisji długu, w szczególności nie popierają obligacji wieczystych. Nie zgadzają się też na udzielanie dotacji, optując za pożyczkami.

Dla Polski kluczowa na tym etapie negocjacji jest ochrona tych pieniędzy, które były planowane w polityce spójności w oryginalnym projekcie budżetu UE na lata 2021–2027, czyli ok. 66 mld euro.

Na razie nikt oficjalnie tego nie kwestionuje, ale do prawdziwych negocjacji budżetowych jeszcze nie doszło.

Polska zwraca też uwagę, że potrzebne są najpierw analizy, pozwalające na podział pieniędzy uwzględniający faktyczne szkody gospodarcze, a nie tylko skutki samego kryzysu zdrowotnego. Bo np. kraje bałtyckie, gdzie ofiar pandemii jest bardzo mało, mogą proporcjonalnie ucierpieć bardziej niż bardzo zaawansowany gospodarczo i centralnie położony region Lombardii, gdzie liczba ofiar w przeliczeniu na liczbę mieszkańców jest największa na świecie.

W czwartek wieczorem odbywał się wideoszczyt przywódców 27 państw UE.

Już po raz czwarty liderzy spotykali się w tej zdalnej formule, która – zdaniem uczestników spotkania – nie ułatwia podejmowania trudnych decyzji. W normalnych warunkach, na szczytach opierających się na osobistym spotkaniu decydentów, negocjacje trwają wiele godzin, politycy dzielą się na mniejsze grupki, nawzajem przekonują do racji. Tutaj widzą się na ekranach, ewentualnie mogą ze sobą dodatkowo rozmawiać telefonicznie w ramach dwustronnych negocjacji.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
„Niezauważalna poprawka" zaostrza sankcje USA wobec Rosji
Gospodarka
Nowy świat – stare problemy, czyli dlaczego potrzebujemy Rzeczpospolitej Babskiej
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje