Deweloper wystąpił do prezydenta Wrocławia o udzielenie pozwolenia na budowę budynku usługowo-apartamentowego, a ten go udzielił. Inwestycję oprotestował sąsiad. Według niego deweloper chciał ominąć zakazy i pod „płaszczykiem" usługowego budynku miał zamiar wybudować apartamentowiec. Batalia sądowa trwała kilka lat.
Omijanie planu
Wojewoda dolnośląski, do którego trafiła skarga, dwukrotnie zajmował się sprawą. W obu wypadkach podjął decyzję o uchyleniu pozwolenia na budowę. Okazało się bowiem, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego na tym terenie dopuszcza budynki usługowe, które mogą uzupełniać obiekty mieszkaniowe, ale tylko służbowe, pokoje gościnne, przeznaczone dla osób związanych z działalnością na danym terenie.
Budynki usługowe klasyfikuje się jako budynki niemieszkalne, co wynika z załącznika do rozporządzenia Rady Ministrów z 30 grudnia 1999 r. w sprawie Polskiej Klasyfikacji Obiektów Budowlanych. W budynku usługowym funkcja mieszkalna jest tylko funkcją towarzyszącą i uzupełniającą.
Tymczasem deweloper chciał wybudować budynek z 51 apartamentami, 24 lokalami usługowymi oraz z garażem podziemnym. Z projektu budowlanego wynika, że powierzchnia budynku przeznaczona na lokale usługowe będzie większa niż powierzchnia apartamentów mieszkalnych.
W ocenie wojewody nie może mieć to jednak decydującego znaczenia. Zgodnie z tym apartamenty na tym terenie mogą mieć powierzchnię większą niż lokale usługowe. Muszą być jednak przeznaczone na mieszkania służbowe, czy też pokoje gościnne, a więc lokale dla osób związanych z działalnością prowadzoną w budynku usługowym.