Spółka odwołała się do dolnośląskiego wojewódzkiego inspektora we Wrocławiu. Jej zdaniem błędnie uznano, że opakowanie detergentu nie zostało prawidłowo oznakowane. Nie uwzględniono również oznaczeń innych tego typu artykułów, wykorzystujących wizerunek owoców.
DPWIS we Wrocławiu uchylił zaskarżoną decyzję i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania PPIS. Stwierdził, że opierając się na wnioskach z kontroli, PPIS prawidłowo ustalił okoliczności faktyczne sprawy. Przepisy zakazują stosowania opakowań substancji lub mieszanin niebezpiecznych, przeznaczonych do sprzedaży konsumentom, mogących przyciągać uwagę i ciekawość dzieci oraz wprowadzać konsumentów w błąd. Nie można więc zgodzić się ze spółką, że umieszczenie graficznego wizerunku owocu jest powszechną praktyką na rynku. Natomiast sam nakaz sformułowano niewłaściwie i nieprecyzyjnie – ocenił DPWIS.
Z decyzji powiatowego inspektora nie wynika, w jaki konkretny sposób firma ma wykonać nałożony na nią obowiązek. Organ pierwszej instancji powinien wskazać, co konkretnie spółka powinna usunąć. Czy zmniejszyć albo wyeliminować wizerunek owocu, czy też wyeksponować napis informujący: „Płyn do naczyń". Rodzaj uchybień PPIS nie pozwala jednak na ich usunięcie bezpośrednio w postępowaniu odwoławczym, ponieważ naruszałoby to zasadę dwuinstancyjności postępowania administracyjnego. Dlatego organ drugiej instancji uchylił w całości zaskarżoną decyzję i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez PPIS.
Uzasadniony sprzeciw
W sprzeciwie, wniesionym do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, spółka znów argumentowała, że opakowanie detergentu spełnia wszelkie wymagania, przewidziane przepisami prawa, i w żaden sposób nie wprowadza konsumentów w błąd. Nie przyciąga też uwagi, i nie wzbudza ciekawości dzieci. Na rynku powszechnie stosuje się wizerunek owoców, które mają wskazywać kompozycje zapachowe. Opakowanie detergentu nie pozostawia wątpliwości co do jego zawartości. Oznaczenia na opakowaniu są powszechnie wykorzystywanymi wzorcami rynkowymi. Znajdują się tam także wymagane ostrzeżenia, a same opakowania zostały tak skonstruowane, ażeby zawarta tam substancja nie wydostawała się w niekontrolowany sposób na zewnątrz.
WSA przypomniał, że od 1 czerwca 2017 r. nie ma już skargi na decyzję organu odwoławczego, uchylającą rozstrzygnięcie organu pierwszej instancji i przekazującą sprawę temu organowi do ponownego rozpoznania - czyli na decyzję kasatoryjną. Strona niezadowolona z jej treści może jednak wnieść od niej sprzeciw. Sąd rozpoznający sprzeciw, ocenia jedynie, czy w realiach konkretnej sprawy organ odwoławczy w uzasadniony sposób skorzystał z możliwości wydania decyzji kasatoryjnej, czy też bezpodstawnie uchylił się od merytorycznego załatwienia sprawy. Postępowanie odwoławcze powinno bowiem zakończyć się decyzją utrzymującą w mocy decyzję organu pierwszej instancji, albo uchyleniem tej decyzji i orzeczeniem co do istoty sprawy. Organ odwoławczy ma więc obowiązek nie tylko skontrolować prawidłowość rozstrzygnięcia organu pierwszej instancji, ale rozpatrzyć merytorycznie całość sprawy.
WSA ocenił, że dolnośląski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny bezpodstawnie uchylił się od załatwienia sprawy co do jej istoty. Powodem uchylenia decyzji PPIS było bowiem wyłącznie nieprecyzyjne określenie przez powiatowego inspektora sanitarnego obowiązku nałożonego na spółkę. Nie było mowy o nie wyjaśnieniu istotnych okoliczności, nie wskazano żadnego przepisu, który miałby naruszyć organ pierwszej instancji. Nie zostały więc spełnione obligatoryjne przesłanki wydania decyzji kasatoryjnej – ocenił sąd i uchylił decyzję DPWIS. Dolnośląski inspektor ma więc ponownie rozpatrzyć odwołanie spółki od decyzji powiatowego inspektora sanitarnego.