Sąd Apelacyjny w Gdańsku skierował w tej sprawie pytanie prawne do Sądu Najwyższego. Rozstrzygał spór dotyczący naruszenia dóbr osobistych. Do nieporozumień doszło między Anną Z. i Marianem W. (dane zmienione). Byli członkami tej samej spółdzielni mieszkaniowej. Należeli do tego samego stowarzyszenia oraz byli zaangażowani w działalność komitetu protestującego przeciwko budowie hali widowiskowej Ergo Arena. Brali też udział w negocjacjach z władzami miasta, ale nie zawarli porozumienia z miastem. Winą za jego brak obarczano Annę Z. W internecie pojawiło się wiele niepochlebnych wpisów pod jej adresem, m.in. autorstwa Mariana W.
Anna Z. wystosowała do niego wezwanie o zaprzestanie naruszenia jej dóbr osobistych. Marian W. odpowiedział na forum internetowym, że jest osobą publiczną i powinna liczyć się z krytyką. Anna Z. wystąpiła więc z pozwem o ochronę dóbr osobistych do Sądu Okręgowego w Gdańsku, a ten powództwo oddalił. Sąd uznał działania Mariana W. za dopuszczalną krytykę. Anna Z. działa społecznie od wielu lat. Nie wszystkim to, co robiła, musiało się podobać. Jej poczucie strachu i zaszczucia miało charakter czysto subiektywny. A zarzut pod jej adresem, że „zablokowała" porozumienie z miastem, zostało przez Mariana W. zweryfikowane.
Anna Z. odwołała się do sądu apelacyjnego, a ten, rozpatrując sprawę, wezwał spółkę prowadzącą portal, by w ciągu 14 dni udostępniła dane abonentów i podał numery IP komputerów. Spółka odmówiła. Powołała się na tajemnicę telekomunikacyjną, o której mówi art. 159 ust. 2 pkt 4 prawa telekomunikacyjnego.
Czytaj także:
RODO a narzędzia Google: obowiązki dla administratorów i właścicieli stron internetowych