Białoruska niezależna gazeta Nasza Niwa, powołując się na dobrze poinformowane źródła, podaje, że już niebawem na granicę z Rosją zostaną wysłane setki żołnierzy białoruskich jednostek straży granicznej. Z informacji tych wynika, że z każdej jednostki (znajdują się przy granicach z Ukrainą, Łotwą, Litwą i Polską) wybiera się po 10 osób, które niebawem mają zostać wysłane na wschód. W ten sposób Mińsk chce uruchomić kontrole na ponad 1200-kilometrowym odcinku granicy z Rosją. Oficjalnie białoruskie władze nie potwierdzają tych informacji.

W środę o północy Rosja z powodu pandemii koronawirusa wprowadziła kontrole na granicy z Białorusią, obywatele białoruscy są cofani z powrotem. Do Rosji wpuszczani są jedynie kierowcy ciężarówek oraz wracający do domu obywatele rosyjscy. Wcześniej prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko skrytykował działania władz w Moskwie i zagroził, że jeżeli Mińsk wprowadzi kontrole na granicy, to "korek ciężarówek będzie ciągnął się do Kremla".

Granica pomiędzy Białorusią a Rosją w zasadzie nie istnieje nawet na papierze, do dzisiaj nie podpisano żadnych dokumentów dotyczących demarkacji granicy.