15 grudnia zaczęły obowiązywać przepisy unijne dotyczące zrównania stawek za transakcje międzynarodowe w euro z tymi pobieranymi za operacje w lokalnej walucie. Od teraz banki muszą pobierać opłaty za wykonywane w euro przelewy, wypłaty gotówki z bankomatów i transakcje kartami o takiej samej stawce jak w lokalnej walucie.

Unijni prawodawcy podkreślają, że nowe przepisy mają położyć kres dyskryminacji, której doświadczają użytkownicy usług płatniczych w UE poza strefą euro. Ponoszą wysokie koszty płatności transgranicznych w euro, a konsumenci w krajach strefy od dawna korzystają z jednolitego obszaru płatności w euro (SEPA). Korzystają z tego też Szwedzi, którzy mimo posiadania własnej waluty znieśli opłaty za transakcje transgraniczne w euro już w 2002 r.

Analitycy serwisu Bloomberg Intelligence szacują, że banki z dziewięciu krajów z Unii Europejskiej, które nie przyjęły jeszcze euro, mogą utracić z tego powodu łącznie 1 mld dol. przychodów prowizyjnych rocznie. Najbardziej narażone są banki z Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie opłaty za transakcje w euro są zwykle najwyższe.

Komisja Europejska podkreśla, że nowe przepisy przyniosą kres dyskryminacji 150 mln obywateli i 6 mln firm w Unii Europejskiej, którzy za transakcje w euro płacą wyższe opłaty niż w strefie wspólnej waluty.

Nowe przepisy będą również chronić konsumentów przed nadmiernymi i arbitralnymi obciążeniami przy przeliczaniu walut. Przy dokonywaniu płatności w innej walucie będą informowani o kwocie do zapłaty w walucie lokalnej i walucie, w której prowadzony jest rachunek (w oparciu o kurs referencyjny Europejskiego Banku Centralnego).