W ostatnich stress testach sektora bankowego wzięły udział dwa irlandzkie banki – Bank of Ireland oraz Allied Irish Banks (AIB). Oba znalazły się w gronie instytucji, które najgorzej wypadły w tym badaniu. W najbardziej pesymistycznym ze sprawdzanych scenariuszy bufor kapitałowy AIB (byłego właściciela polskiego BZ WBK) spadł do 4,3 proc. Gorzej od niego wypadł tylko włoski pożyczkodawca Banca Monte dei Paschi di Siena.
– Metodologia stress testów była szczególnie ostra w przypadku irlandzkich banków, niemniej wciąż mają one swoje problemy – wskazuje Philip O'Sullivan, ekonomista z firmy Investec.
Co prawda irlandzki rząd dużo zrobił, by zrestrukturyzować ciężko doświadczony przez kryzys sektor, ale banki z Zielonej Wyspy wciąż są dalekie od całkowitego uzdrowienia. Problemem są m.in. pożyczki hipoteczne.
Miejscowy rynek nieruchomości wciąż podnosi się po krachu, a ceny domów są o 33 proc. niższe niż w 2007 r. Według danych agencji Standard & Poor's zadłużenie irlandzkich gospodarstw domowych stanowiło na koniec 2015 r. 168 proc. ich dochodów (w 2010 r. wynosiło 230 proc.), gdy w Wielkiej Brytanii sięga ono 127 proc. dochodów. Średnia dla całej strefy euro to 105 proc., a we Włoszech 64 proc.
– O ile irlandzkie banki zrobiły duże postępy od czasów kryzysu, o tyle wciąż pozostają wrażliwe – twierdzi Dhruv Roy, analityk z agencji S&P.