Szansę na poskarżenie się na zbyt długie postępowanie prokuratorskie dała obywatelom ustawa, która weszła w życie 1 maja tego roku. Do tej pory taką możliwość mieli jedynie niezadowoleni petenci sądów. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu uznał jednak, że tak być nie może, i nalegał, by polski ustawodawca objął taką możliwością także etap postępowania prokuratorskiego.
– Do końca czerwca wpłynęły 92 skargi, z których 74 przesłano do sądów w celu rozpoznania – informuje "Rz" Katarzyna Szeska, rzeczniczka Prokuratury Krajowej. Przez kolejne miesiące doszło ich prawie drugie tyle. – Biorąc pod uwagę liczbę prokuratur w całym kraju, nie jest to wiele – ocenia Szeska.
Skarżący najczęściej żądają maksymalnej (20 tys. zł) zapłaty za lenistwo śledczych.
– Najmniejsza kwota, jakiej domagał się skarżący, to 10 tys. zł – informuje prokurator Bogusława Marcinkowska, rzeczniczka krakowskiej Prokuratury Okręgowej. Na funkcjonowanie jej i jej podległych – rejonowych skarżono się do dziś 12 razy.
O dwie skargi mniej miał do załatwienia sąd gdański. – Mamy dziesięć takich skarg – mówi prok. Grażyna Wawryniuk z PO w Gdańsku. Dodaje, że pięć z nich już załatwiono (wszystkie niepomyślnie dla obywateli), a kolejnych pięć jest w toku.