Prokuratorii Generalnej ciągle przybywa spraw do prowadzenia. Jak sobie z tym radzicie?
Marcin Dziurda:
Rzeczywiście, liczba prowadzonych przez nas spraw sądowych wzrosła o przeszło 20 proc. w ciągu jednego roku. Tymczasem na skutek zamrożenia środków na wynagrodzenia wciąż radców Prokuratorii jest mniej niż 90. W konsekwencji ta sama liczba radców musi prowadzić coraz więcej spraw. Uważam, że dotarliśmy już do granic zwiększania wydajności i efektywności. Jeżeli w przyszłorocznym budżecie nie znajdą się dodatkowe pieniądze na wynagrodzenia w Prokuratorii, przede wszystkim na niezbędny wzrost zatrudnienia, nie uda się utrzymać dotychczasowego poziomu pracy, a co za tym idzie – skuteczności.
A o jakie pieniądze chodzi?
Niewielkie, zwłaszcza biorąc pod uwagę efekty naszej pracy. W samym 2011 r. w sprawach sądowych prowadzonych przez Prokuratorię zostały oddalone roszczenia wobec Skarbu Państwa na przeszło 3 mld zł. Żeby utrzymać nasz dotychczasowy poziom pracy, wystarczy mniej niż promil tej kwoty, 2 mln zł rocznie zaspokoiłoby nasze najpilniejsze potrzeby. A trzeba jeszcze dodać, że już w trakcie prac nad budżetem na 2012 r. ograniczyliśmy o 10 mln zł wydatki na zewnętrzne usługi prawnicze. Nawet zatem w razie niezbędnego wzrostu wydatków na wynagrodzenia budżet Prokuratorii na rok 2013 i tak będzie o jedną piątą mniejszy w porównaniu z 2011 r.