Obrona oskarżonego o zbrodnię to duże wyzwanie dla adwokata

?Jerzy Naumann ??adwokat, autor komentarza ?do kodeksu etyki adwokackiej

Publikacja: 09.04.2014 09:42

Nikt nie chce się podjąć obrony podpalacza Dariusza P. ?z Jastrzębia-Zdroju, nazywanego już bestią. Adwokaci nie chcą tak makabrycznej łatki czy boją się trudności?

Jerzy Naumann:

Obrona zbrodniarza to jedno z największych wyzwań. Nie każdy podoła tej próbie, ale jest ona wpisana w decyzję o wstąpieniu do palestry.

To znaczy, że adwokat nie może sobie dobierać spraw?

Może, ale powinien się liczyć z tym, że będzie musiał wejść w sprawę, która budzi w nim moralne obrzydzenie. Adwokatura to nie festiwal przyjemności zawodowej, ale poświęcenie i ogromne przeżycia.

Czy adwokat może odmówić obrony z powodu, powiedzmy, obrzydliwości klienta lub jego czynu?

Adwokat nie broni złego czynu, ale człowieka. Obrona nie polega na tłumaczeniu, że zbrodnia nie była aż taka zła, tylko na pilnowaniu, by oskarżony został osądzony zgodnie z literą prawa. Broniąc człowieka, broni tak naprawdę prawa i jest jego strażnikiem. Dlatego że tylko on jest w stanie przeciwstawić się machinie państwowej, której siła potrafi te prawa naruszać, a czasem miażdżyć. To jest ważne z powodów historycznych oraz zupełnie codziennych: każdy obywatel, nawet pan czy ja, możemy stanąć pod omyłkowym zarzutem popełnienia straszliwej zbrodni. Tylko dopilnowanie naszych praw pozwoli uniknąć niesłusznego skazania. Adwokat jest potrzebny do ich pilnowania i egzekwowania, bo on się na tym zna.

Co z obroną z urzędu? Czy adwokat może jej odmówić?

Zasadniczo nie może. Etos adwokacki nakazuje podjęcie się każdej sprawy.

Dopuszcza pan jednak wyjątki.

Podstawowy jest ten, gdy adwokat wie, że sprawie nie podoła merytorycznie, ponieważ wymaga ona głębokiej wiedzy fachowej, np. medycznej. Ale od tego mamy uczone księgi i konsultantów, aby móc ad hoc się doszkolić. Tak samo robią przecież sędziowie czy prokuratorzy. Druga podstawa do odmowy wynika z prostego faktu, że adwokat jest takim samym człowiekiem jak inni, a więc ma granice emocjonalnej wytrzymałości. Jeśli wie, że nie wytrzyma stresu związanego ze sprawą, nie można od niego wymagać rzeczy niemożliwych. Nie chodzi przecież o obronę formalną, lecz zaangażowaną, w pełni fachową.

Jak się broni „niesympatycznego" oskarżonego?

To są sprawy trudne, bo trzeba oddzielić etyczny sprzeciw wobec zbrodni od powinności wynikającej ze służby adwokackiej względem wymierzania sprawiedliwości. Nie można bronić, pozostając w konflikcie sumienia. I właśnie wysiłek, jaki trzeba włożyć w rozwiązanie tych dylematów, tj. aby pozostać w zgodzie z poczuciem etycznym oraz zachować szacunek wobec samego siebie, jest o wiele trudniejszy niż sam kontakt ze zbrodniarzem.

Jest jeszcze jeden wymiar stresu. Większość ludzi najczęściej utożsamia adwokata, także etycznie, z przestępcą, którego on broni. Stąd pytania: „Jak pan może bronić takiego złoczyńcy!". Adwokat stoi więc pod pręgierzem mediów i staje wobec sytuacji, w której musi bronić już samego siebie, bo został połączony ze zbrodnią. Adwokatura to zajęcie dla ludzi odpornych.

Nikt nie chce się podjąć obrony podpalacza Dariusza P. ?z Jastrzębia-Zdroju, nazywanego już bestią. Adwokaci nie chcą tak makabrycznej łatki czy boją się trudności?

Jerzy Naumann:

Pozostało 95% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara