Odszkodowanie za pożar: Wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela musi być uzasadnione

Zakład ubezpieczeniowy musi udowodnić przesłanki wyłączające jego odpowiedzialność za szkodę, na które się powołuje.

Publikacja: 15.10.2013 10:00

Odszkodowanie za pożar: Wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela musi być uzasadnione

Foto: www.sxc.hu

W październiku 2009 r. w nocy w jednym z lokali w Białymstoku doszło do pożaru. Uszkodzeniu uległo wnętrze budynku. Policja, jako prawdopodobną przyczynę wybuchu pożaru wskazała zwarcie instalacji elektrycznej. Właściciel lokalu, powołując się na polisę ubezpieczenia mienia od ognia i zdarzeń losowych, wystąpił do towarzystwa ubezpieczeniowego o wypłatę 100 zł tytułem częściowego odszkodowania.

Ubezpieczyciel odmówił powołując się na zapisy ogólnych warunków ubezpieczenia. Zgodnie z nimi nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe w wyniku wadliwej eksploatacji. Powołał się też na ustalenia policji, że prawdopodobną przyczyną pożaru była wadliwa eksploatacja instalacji elektrycznej, co doprowadziło do zwarcia. Wynikało to z faktu, że przeglądu instalacji dokonywała osoba, która nie posiadała uprawnień związanych z dozorem instalacji.

Sąd Rejonowy w Białymstoku stwierdził, że poszkodowanemu należy się odszkodowanie. Oparł się na opinii biegłego z zakresu ochrony przeciwpożarowej, który stwierdził, że nie można jednoznacznie wskazać przyczyny pożaru. Biegły wskazał dwie alternatywne: zwarcie instalacji elektrycznej lub zaprószenie ognia w koszu na śmieci (np. przez kogoś z personelu, kto przed wyjściem mógł wrzucić tam niedopałek papierosa). Źródło ognia znajdowało się przy ścianie, gdzie zamontowany był podgrzewacz do wody i stał kosz na śmieci, a jednocześnie do pożaru doszło bezpośrednio po opuszczeniu lokalu gastronomicznego przez personel. Żadnej z przyczyn nie da się kategorycznie wykluczyć.

Sąd potwierdził za ubezpieczycielem, że osoba dokonująca przeglądu instalacji elektrycznej nie miała stosowanych uprawnień, a w konsekwencji, że instalacja elektryczna w dacie pożaru nie miała wymaganego prawem aktualnego przeglądu. Mimo to nie można jednoznacznie stwierdzić, że jedyną możliwą przyczyną szkody było zwarcie instalacji elektrycznej, tak jak twierdził ubezpieczyciel. W konsekwencji nie udowodnił on podnoszonych przez siebie przesłanek wyłączenia swojej odpowiedzialności.

Wyrok utrzymał w mocy Sąd Okręgowy w Białymstoku.

W październiku 2009 r. w nocy w jednym z lokali w Białymstoku doszło do pożaru. Uszkodzeniu uległo wnętrze budynku. Policja, jako prawdopodobną przyczynę wybuchu pożaru wskazała zwarcie instalacji elektrycznej. Właściciel lokalu, powołując się na polisę ubezpieczenia mienia od ognia i zdarzeń losowych, wystąpił do towarzystwa ubezpieczeniowego o wypłatę 100 zł tytułem częściowego odszkodowania.

Ubezpieczyciel odmówił powołując się na zapisy ogólnych warunków ubezpieczenia. Zgodnie z nimi nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe w wyniku wadliwej eksploatacji. Powołał się też na ustalenia policji, że prawdopodobną przyczyną pożaru była wadliwa eksploatacja instalacji elektrycznej, co doprowadziło do zwarcia. Wynikało to z faktu, że przeglądu instalacji dokonywała osoba, która nie posiadała uprawnień związanych z dozorem instalacji.

Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił