Reklama
Rozwiń
Reklama

Trzy godziny bez pulsu

Śmierć to nie moment, ale proces, który można odwrócić – zapewniają twórcy fascynującego serialu dokumentalnego. Jego emisję rozpoczyna Discovery Channel

Publikacja: 17.06.2010 16:57

Philip Lott

Philip Lott

Foto: DISCOVERY CHANNEL

Filmowcy zgromadzili opowieści osób, którym na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt minut stanęło serce i zatrzymał się oddech. Mimo że przez długi czas wyglądali na martwych, udało się ich reanimować i przywrócić wszystkie czynności życiowe. Dokumentaliści z pomocą sztabu ekspertów badają medyczne i naukowe okoliczności tych wypadków. Próbują zgłębić tajemnice ludzkiego ciała, a przy okazji pokazać, jak niewiele wciąż wiemy na jego temat.

Pierwszym bohaterem jest Amerykanin War Krenz, który pewnego wieczoru wybrał się razem z dwoma przyjaciółmi na przejażdżkę na skuterach śnieżnych. Nieoczekiwana zmiana pogody i intensywnie padający śnieg sprawiły, że mężczyzna całkowicie stracił orientację w terenie. Chwila nieuwagi wystarczyła, by zjechał z trasy wprost do lodowatego jeziora. – Ogarnęło mnie przejmujące zimno. To uczucie, które trudno porównać do czegokolwiek – wspomina. – Wiedziałem, że to koniec.

Bezskutecznie wołał o pomoc. Gdy jego przyjaciele dojechali na brzeg, zobaczyli bezwładnie pływające ciało. Byli przekonani, że War nie żyje.

Jak tłumaczą specjaliści, kontakt ciała z bardzo niską temperaturą powoduje, że organizm zostaje w pewien sposób sparaliżowany. Człowieka najpierw ogarnia senność, potem traci przytomność. Stopniowo wyłączana jest aktywność poszczególnych narządów. Paradoksalnie jednak zabójczo niska temperatura okazała się zbawienna dla Wara. Skutki niedotlenienia mózgu zostały spowolnione przez chłód. Komórki zamiast obumrzeć, przeszły w fazę hibernacji.

Mężczyzna trafił do szpitala ponad godzinę od wypadku. – Był siny. Jego serce nie biło. A temperatura ciała wynosiła niecałe 18 stopni Celsjusza – wspomina lekarz, który był wówczas na dyżurze.

Reklama
Reklama

Rozpoczęła się trudna walka o życie. Personel szpitala zaczął stopniowo ogrzewać ciało Wara. W końcu udało się wznowić pracę serca. Odzyskało rytm po trzech godzinach przerwy. Dziś War Krenz jest zdrowym, uśmiechniętym mężczyzną. Dokładnie pamięta wszystkie okoliczności wypadku. Był gotowy na śmierć i dlatego także teraz nie boi się umrzeć. Zapewnia, że to niezwykle miłe uczucie.

Przeżyć własną śmierć

21.30 | Discovery Channel | PONIEDZIAŁEK

Filmowcy zgromadzili opowieści osób, którym na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt minut stanęło serce i zatrzymał się oddech. Mimo że przez długi czas wyglądali na martwych, udało się ich reanimować i przywrócić wszystkie czynności życiowe. Dokumentaliści z pomocą sztabu ekspertów badają medyczne i naukowe okoliczności tych wypadków. Próbują zgłębić tajemnice ludzkiego ciała, a przy okazji pokazać, jak niewiele wciąż wiemy na jego temat.

Reklama
Telewizja
Gwiazda „Hotelu Zacisze” nie żyje. Prunella Scales miała 93 lata
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Telewizja
Nagrody Emmy 2025: Historyczny sukces 15-latka z „Dojrzewania”. „Studio” i „The Pitt” najlepszymi serialami
Telewizja
Legendy i nieco sprośności w nowym sezonie Teatru TV: Fredro spotyka Mickiewicza
Telewizja
Finał „Simpsonów” zaskoczył widzów. Nie żyje jedna z głównych bohaterek
Materiał Promocyjny
Osiedle Zdrój – zielona inwestycja w sercu Milanówka i… Polski
Telewizja
„The Last of Us” bije rekord w Ameryce, a zagrożenie rośnie
Reklama
Reklama