Internet żyje sprawą 9-letniego Kacpra, który w spadku po dziadku odziedziczył 18 tys. zł długu z niespłaconego kredytu. Firma windykacyjna wynajęta przez bank straszy go komornikiem.
Niestety rodzice dziecka przeoczyli istotny obowiązek: nie wystąpili do sądu o zgodę na odrzucenie spadku przez dziecko i nie złożyli takiego oświadczenia. Sprawa ta potwierdza, że zarządzanie majątkiem dziecka wymaga zapobiegliwości jego rodziców.
Ochrona ?dziecka
Polskie prawo ustanawia ochronę małoletniego spadkodawcy, nie zwalnia go jednak zupełnie z długów. Wymaga także od rodziców (opiekunów) pewnych czynności formalnych. Co więcej, rodzice nie mogą bez zezwolenia sądu opiekuńczego dokonywać czynności przekraczających zwykły zarząd jego majątkiem (art. 101 § 3 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego).
Niepełnoletni przyjmuje z mocy ustawy spadek z dobrodziejstwem inwentarza, czyli z ograniczeniem odpowiedzialności za długi spadkodawcy do wartości czynnej spadku, który otrzymał. W tym wypadku zgody sądu nie trzeba. Ta ochrona dotyczy także Kacpra, wymaga jednak sporządzenia tzw. inwentarza, czyli wyliczenia tego, co chłopiec odziedziczył i ile jego część spadku jest warta. To górna granica jego odpowiedzialności za długi dziadka.
– Jeśli nie sporządzono jeszcze inwentarza, matka może uzyskać postanowienie o sporządzeniu spisu, składając w sądzie, na podstawie art. 637 § 1 kodeksu cywilnego, stosowny wniosek. Sąd wyda postanowienie, a następnie komornik sporządzi spis inwentarza, na który Kacper będzie mógł powoływać się w razie dochodzenia od niego zapłaty długu spadkowego – radzi Krzysztof Kluj, radca prawny.