Dobry stan zdrowia wykluczył możliwość sporządzenia testamentu ustnego
SN nie podzielił tych zarzutów wskazując, że z dokonanych ustaleń wynika, że przedłożony sądowi dokument zawierający oświadczenie ustne ostatniej woli zmarłej nie spełniał wymagań formalnych testamentu ustnego, gdyż był podpisany wyłącznie przez jednego świadka i nie zawierał oznaczenia miejsca i daty jego sporządzenia. A nadto z ustaleń faktycznych w sprawie wynikało, że zmarła w chwili, gdy wypowiadała się o losach swojego majątku na wypadek śmierci nie obawiała się rychłej śmierci i nie wystąpiły okoliczności uniemożliwiające jej samodzielne sporządzenie testamentu. Uczestnicy postępowania potwierdzili jej dobry stan zdrowia i to, że nie leczyła się na zagrażające życiu choroby, była w pełni sprawna fizycznie i psychicznie. Jej stan zdrowia umożliwiał jej spotkania i spacery z wnuczkami. Była sprawna intelektualnie, potrafiła korzystać z Internetu oraz urządzeń mobilnych. Ponadto, była osobą wierzącą i otwarcie przyznawała, że nie boi się śmierci.
– Fakty te świadczą, że nie miała miejsca żadna szczególna okoliczność uzasadniająca ustne oświadczenie ostatniej woli przez zmarłą ani przesłanka w postaci obawy rychłej śmierci zmarłej – wskazała w konkluzji uzasadnienia sędzia Marta Romańska.
Uraz ręki to za mało, aby uznać testament ustny za ważny
W kolejnej sprawie uczestniczka kwestionowała to, że nie uznano ustnego testamentu zmarłej. SN (sędzia Paweł Grzegorczyk) wskazał, że niemożność zachowania zwykłej formy testamentu musi odnosić się do każdej z trzech ustawowych form testamentu zwykłego, tj. testamentu własnoręcznego (art. 949 k.c.), notarialnego (art. 950 k.c.) i allograficznego (tj. ustnego w obecności dwóch świadków wobec wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, art. 951 k.c.). Uraz dłoni spadkodawczyni (na który skarżąca się powoływała) mógłby wprawdzie rzutować na niemożność sporządzenia testamentu własnoręcznego – wskazał sędzia – jednak koncentrując się na utrudnieniach w samodzielnym pisaniu ze strony spadkodawczyni, nie wyjaśniono w żadnym zakresie, dlaczego niemożliwe lub znacznie utrudnione było także sporządzenie testamentu zwykłego w formach przewidzianych w art. 950 lub 951 k.c.
Sygn. akt: I CSK 3854/24, I CSK 2219/24
Opinia dla "Rzeczpospolitej"
Prof. Bogudar Kordasiewicz, radca prawny
Testamenty ustne są najbardziej podatne na nadużycia, dlatego są od dawna przedmiotem znaczących kontrowersji w orzecznictwie i wśród znawców prawa spadkowego. Budzą one szczególne trudności dowodowe, ponieważ sądy są świadome ułomności zeznań świadków, jako podstawy ustalenia treści testamentu. Poza tym, niejasna jest kwestia samej obawy rychłej śmierci jako przesłanki odstąpienia od zwykłej formy testamentu. A nie powinno być tak, że sama śmierć spadkodawcy w nieodległym czasie miałaby przesądzać o istnieniu podstawy do sporządzenia testamentu w formie ustnej. Jeśli do tego dodać współczesną łatwość sporządzenia testamentu notarialnego czy własnoręcznego, za zasadne należy uznać postulaty likwidacji, a co najmniej daleko idącego ograniczenia znaczenia testamentu ustnego. Orzeczenie SN trafnie wpisuje się w tę tendencję.