Przy rozpatrywaniu różnorodnych kwestii spadkowych data otwarcia spadku, czyli data śmierci spadkodawcy, ma kluczowe znaczenie. Według niej określa się wartość majątku spadkowego oraz ocenia uprawnienia powołanych do spadku. Istnieją jednak takie sytuacje, w których odwołujemy się do momentu innego niż moment śmierci spadkodawcy. Taka sytuacja występuje przy zachowku.
[srodtytul]Była data otwarcia[/srodtytul]
Zachowek to uprawnienie spadkobiercy ustawowego do części majątku spadkowego niezależnie od tego, jak przebiega spadkobranie. Zachowek ma chronić najbliższych członków rodziny i zapewniać im udział w majątku spadkowym niezależnie od woli wyrażonej przez spadkodawcę. Na przykład w testamencie babcia powołuje do całości spadku swojego wnuka, pomijając w nim dwóch swoich synów. Każdy z tych synów jest uprawniony do zachowku, którego wartość wynosi połowę udziału spadkowego, jaki by im przypadał jako spadkobiercom ustawowym. Gdyby nie testament, każdemu z synów przypadłaby 1/2 majątku po zmarłej matce. Jako uprawnieni do zachowku mają prawo do 1/4 tego majątku.
Wartość zachowku zależna jest więc od wartości majątku spadkowego. W przepisach kodeksu cywilnego nie ma normy, która wprost określałaby, według jakiej zasady ustalać wartość majątku spadkowego. Kierując się całością regulacji prawnych dotyczących spadku, przyjmowano, że również w tym wypadku należy przyjmować datę otwarcia spadku.
[srodtytul]Jest dzień orzekania[/srodtytul]