Reklama
Rozwiń
Reklama

Chcesz zasiedzieć działkę, wyraźnie pokazuj, że jest twoja

Zasiedzenie działki okazało się niemożliwe, bo inne osoby parkowały na niej auta i wyrzucały śmieci.

Publikacja: 08.10.2025 16:56

Chcesz zasiedzieć działkę, wyraźnie pokazuj, że jest twoja

Foto: Adobe Stock

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego.

Sąd Rejonowy w Wejherowie stwierdził, że wnioskodawcy nabyli przez zasiedzenie, na prawach wspólności małżeńskiej, własność nieruchomości przyległej do ich nieruchomości, na której prowadzili bar. Jednak Gdański Sąd Okręgowy uchylił to postanowienie i ich wniosek o zasiedzenie oddalił.

Czytaj więcej

Dom zostawiony rodzinie w kraju nie przechodzi na własność. Sąd Najwyższy o zasiedzeniu

Opuszczona działka przez miedzę. Czy możliwe jest zasiedzenie

Po nabyciu w 1987 r. swej działki wnioskodawcy zamieszkali w znajdującym się tam baraku i otworzyli w nim punkt gastronomiczny. Na tyłach tej nieruchomości znajdowała się opuszczona działka przylegająca do innej ulicy, przez którą do baru prowadziło dogodne przejście i to właśnie o zasiedzenie tej działki chodziło. Wnioskodawcy wprawdzie umieścili drewniane żerdki między drzewami stojącymi na granicy tej działki z ulicą, ale to ogrodzenie było słabo dostrzegalne. Wprawdzie systematycznie uprzątali działkę ze śmieci wyrzucanych tam przez okolicznych mieszkańców, dzięki czemu można było parkować tam pojazdy, co czynili także klienci baru, ale nie sprzeciwiali się wyrzucaniu tych śmieci i nie wskazywali, że są jej właścicielami ani nie postawili tabliczek o zakazie wchodzenia na działkę. Działka została ogrodzona od strony ulicy dopiero w 1995 r.

Nie władali działką tak jakby czuli się właścicielami 

Sąd Okręgowy uznał, że korzystanie z przedmiotowej działki przed jej ogrodzeniem nie miało charakteru samoistnego posiadania, które rozpoczęło się najwcześniej w 1996 r. Wtedy przestało być możliwe korzystanie z działki bez zgody wnioskodawców. A to oznacza, że do złożenia wniosku o zasiedzenie 14 lutego 2018 r. nie upłynęło 30 lat koniecznych do zasiedzenia nieruchomości objętej w posiadanie w złej wierze.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla tysięcy właścicieli gruntów ze słupami

Wnioskodawcy odwołali się do SN, ale ten uznał, że SO prawidłowo ustalił, że nie ma podstaw do uznania korzystania z działki przed jej ogrodzeniem za posiadanie samoistne. Ustalenie istnienia zamiaru władania rzeczą dla siebie wymaga uwzględnienia nie tylko zewnętrznych, zamanifestowanych przejawów posiadania, lecz również dalszych faktów, chociażby takich jak wypowiedzi posiadacza wobec otoczenia czy wystąpienia wobec organów. Na działce biwakowały zaś różne osoby, parkowały samochody. Wnioskodawcy nawet nie umieścili tabliczki typu „Teren prywatny. Parkowanie zabronione, ew. że „parkowanie tylko dla klientów baru”. Nie próbowali ograniczyć korzystania z działki innym osobom, poza zwracaniem uwagi na niedopuszczalność wyrzucania śmieci, co zawsze jest zabronione, także w przypadku ogólnodostępnych terenów publicznych. Zgłoszenie nieruchomości do opodatkowania dopiero w 1996 r. przemawia też za rozpoczęciem posiadania samoistnego dopiero od tego roku.

Czytaj więcej

SN: kiedy mieszkanie u rodziców prowadzi do zasiedzenia

– Także korzystanie przez wnioskodawców z tego przygranicznego nieużytku do czasowego składowania materiałów budowlanych nie miało cech władania działką. Jest to powszechnym zwyczajem, chociaż jeżeli składującemu znany jest właściciel nieużytku, to najczęściej zwraca się o jego zgodę – wskazał w konkluzji uzasadnienia sędzia Dariusz Pawłyszcze.

Sygnatura akt I CSK 4067/23

Opinia dla "Rzeczpospolitej"

Stefan Jacyno, adwokat, Kancelaria Wardyński i Wspólnicy

Zasiedzenie to z jednej strony nabycie, a z drugiej utrata własności. Własność to prawo chronione konstytucyjnie, jego utrata może nastąpić tylko w ściśle określonych przypadkach. Jedną z gwarancji tej ochrony jest możliwość obrony przed zasiedzeniem. Właściciel działki nie ma obowiązku korzystania ze swojej własności. Może godzić się, że np. przez jego działkę ludzie urządzili sobie skrót, że są parkowane jakieś samochody. Innymi słowy, że służy jako teren ogólnodostępny. Inna rzecz, gdy ktoś zawłaszcza teren wyłącznie dla siebie. Musi to tak stanowczo i jednoznacznie zamanifestować, by dla ogółu jawić się jako właściciel, i jednocześnie by dla właściciela sytuacja ta była oczywistym dzwonkiem alarmowym. Kiedy alarm stale brzmi, a właściciel nie reaguje, dopiero wówczas, po trzydziestu latach, następuje utrata własności.

To sedno najnowszego orzeczenia Sądu Najwyższego.

Sąd Rejonowy w Wejherowie stwierdził, że wnioskodawcy nabyli przez zasiedzenie, na prawach wspólności małżeńskiej, własność nieruchomości przyległej do ich nieruchomości, na której prowadzili bar. Jednak Gdański Sąd Okręgowy uchylił to postanowienie i ich wniosek o zasiedzenie oddalił.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Prawo drogowe
Rząd chce podwyższyć opłaty za przejazd drogami ekspresowymi i autostradami
Nieruchomości
Spółdzielcy będą wreszcie na swoim. Rząd chce rozwiązać problem z PRL
Konsumenci
Frankowicze. Sąd nie zawsze związany stanowiskiem sądu odwoławczego
Prawo rodzinne
Jak po rozwodzie wycenić nakłady małżonka na wspólny majątek? Wyrok SN
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Podatki
Darowizna od rodzica powinna iść na konto dziecka. Bo fiskus ją opodatkuje
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama