Zastępca komendanta głównego policji inspektor Arkadiusz Letkiewicz zarobił w ubiegłym roku ponad 556 tys. zł, czyli dwa razy więcej niż szef policji nadinspektor Marek Działoszyński. Z tego ok. 450 tys. zł ze stosunku służbowego i pracy, a blisko 100 tys. zł na umowach-zleceniach.
Letkiewicz w oświadczeniu majątkowym nie sprecyzował, ile i gdzie zarobił drugą pensję poza Komendą Główną.
Projekt za projektem
Z naszych ustaleń wynika, że Letkiewicz od kilku lat świetnie zarabia na nadzorowaniu projektów, które realizuje Wyższa Szkoły Policji w Szczytnie z pieniędzy Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Obecny wiceszef policji był od sierpnia 2008 r. do stycznia 2012 r. rektorem tej uczelni. „Rz" ustaliła część zleceń, jakie otrzymywał.
Zgodnie z przepisami uczelnia musiała ogłaszać przetarg na nadzór. Jednak rektor Letkiewicz otrzymywał zamówienia z wolnej ręki. Jedno z nich w październiku 2011 r. (trzy miesiące przed objęciem stanowiska wicekomendanta policji). Uczelnia tłumaczyła się „specyficznymi cechami zamówienia", które miały sprawiać, że udzielenie go innym wykonawcom „jest ze względów technicznych niemożliwe". Miesięczne wynagrodzenie Letkiewicza ustalono za ten nadzór na 9,3 tys. zł (jako rektor zarabiał miesięcznie 9 tys. zł).
Z dokumentów wynika, że Letkiewicz nadzorował za te pieniądze trzy projekty, które tworzyli policyjni informatycy i prawnicy. Dotyczyły one zwalczania przestępczości zorganizowanej i terroryzmu, a także budowy prototypów: symulatora działań policji w sytuacjach kryzysowych i policyjnego wielofunkcyjnego ruchomego stanowiska dowodzenia, które było wykorzystywane podczas Euro 2012.