W co piątym powiecie bezrobocie rejestrowane wynosi 20 proc.

W co piątym powiecie w urzędach pracy zarejestrowanych jest przynajmniej 20 proc. dorosłych

Publikacja: 28.06.2011 02:43

Ponad 20-proc. stopa bezrobocia była pod koniec maja w 81 powiatach

Ponad 20-proc. stopa bezrobocia była pod koniec maja w 81 powiatach

Foto: Rzeczpospolita

– Samorządową pomoc dla lokalnych rynków pracy można  nazwać „pułapką systemową".  Mamy powiatowe urzędy pracy i analizujemy rynki pracy z perspektywy powiatu, a te jednostki samorządowe mają znacznie mniej możliwości pozyskiwania inwestorów niż władze regionalne czy gminne.  Ich wpływ na możliwość poprawy sytuacji na rynku pracy jest dość ograniczony w porównaniu z innymi szczeblami samorządowymi – tłumaczy Jacek Męcina, specjalista rynku pracy, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Zwraca uwagę na to, że mamy powiatowe urzędy pracy, ale najwięcej możliwości zainteresowania potencjalnych inwestorów mają albo władze regionalne, albo gminne. – Pierwsze, bo nadzorują wydawanie pieniędzy w ramach wspólnotowych programów regionalnych, drugie, bo powinny przygotowywać plany zagospodarowania przestrzennego czy stosować ulgi podatkowe.

– Dlatego potrzebne jest budowanie samorządowej koalicji między gminami i powiatami  – dodaje Wiktor Wojciechowski, ekonomista Fundacji FOR.

Chociaż pod koniec maja stopa bezrobocia w żadnym województwie nie przekroczyła 20 proc.,  to w 11 regionach jest ponad 80 powiatów,  gdzie bez pracy ( oficjalnie, w rejestrach urzędów pracy) jest przynajmniej co piąty dorosły mieszkaniec. Ale są też takie, gdzie jest to ponad 30 proc.  Najczęściej są to powiaty ze sobą graniczące, tak że tworzą „wyspy" wysokiego bezrobocia,  a utrzymuje się ono od lat.

– Powiaty przygraniczne stają się powoli terenami peryferyjnymi. Już nie tylko Polski, ale też Unii Europejskiej  – zauważa Jacek Protas, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego. Zastanawia się, co by się stało, gdyby jakaś instytucja centralna miała swoją siedzibę gdzieś właśnie na terenach przygranicznych. – Większość  jest w wielkich miastach – zdaniem marszałka władze samorządowe mogą łagodzić skutki bezrobocia, ale nie są kreatorami  aktywnej polityki, ta należy do gmin. Dodatkowo tereny przygraniczne potrzebują wsparcia władzy centralnej. Mazurskie władze regionalne  starają się o wprowadzenie małego ruchu przygranicznego, tak by Warmia i Mazury stały się terenami turystycznymi także dla Rosjan. – To na pewno pobudziłoby rozwój usług – dodaje marszałek.

Część władz samorządowych uważa, że najskuteczniejszą formą wspierania rozwoju lokalnych rynków pracy jest tworzenie specjalnych stref ekonomicznych. Tak dzieje się na przykład w gminie łobeskiej (woj. zachodniopomorskie). – W całym regionie staramy się przygotować infrastrukturę inwestycyjną i zadbać o  uzbrojenie terenów inwestycyjnych, tak by mieć atuty przy rozmowach z potencjalnymi inwestorami – tłumaczy Olgierd Geblewicz, marszałek woj. zachodniopomorskiego.

Maciej Bukowski, szef Instytutu Badań  Strukturalnych, zwraca uwagę na to, iż władze powiatowe niekiedy zbyt dużą wagę przywiązują do efektów statystycznych i bieżącego zmniejszenia stopy bezrobocia niż do rozwiązywania problemów na rynku pracy.

Bogdan Pochodaj, wicestarosta powiatu braniewskiego ( ponad 30-proc. bezrobocie), uważa, że trudno prowadzić skuteczną  politykę na rynku pracy, gdy o 70 proc. zostały zmniejszone kwoty, jakimi dysponują powiatowe urzędy pracy na aktywną pomoc.

Także Michał Karłowski, członek zarządu starostwa łobeskiego (ponad 29 proc. bezrobocia), uważa, że nie ma spójności pomiędzy programami wsparcia rynku pracy na różnych szczeblach władzy samorządowej i rządowej. – Przecież po to, by powstawały specjalne strefy ekonomiczne czy parki innowacyjne i technologiczne, potrzebny jest wkład własny.

Władze tego powiatu wdrażają program poprawy infrastruktury, tak by rozwijały się odnawialne źródła energii. – Chcemy pobudzić rozwój turystyki –  tłumaczy Michał Karłowski. Powiat program realizuje z władzami gminnymi.

– Samorządową pomoc dla lokalnych rynków pracy można  nazwać „pułapką systemową".  Mamy powiatowe urzędy pracy i analizujemy rynki pracy z perspektywy powiatu, a te jednostki samorządowe mają znacznie mniej możliwości pozyskiwania inwestorów niż władze regionalne czy gminne.  Ich wpływ na możliwość poprawy sytuacji na rynku pracy jest dość ograniczony w porównaniu z innymi szczeblami samorządowymi – tłumaczy Jacek Męcina, specjalista rynku pracy, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.

Pozostało 86% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów