Spółka wykazywała, że w pierwszej kolejności trzeba zwrócić uwagę na art. 3 pkt 1 prawa budowlanego. Mówi on, że obiektem budowlanym jest budynek, budowla i obiekt małej architektury. Kolejne przepisy ustawy zawierają bardziej szczegółowe definicje tych trzech kategorii.
Definicja budowli nie opisuje warunków uznania za taki obiekt, a znowu odwołuje się do innych kategorii – przez budowlę należy rozumieć każdy obiekt budowlany niebędący budynkiem lub obiektem małej architektury.
W dalszej części ustawa zawiera wyliczenie ponad dwudziestu budowli, w tym „wolno stojące trwale związane z gruntem urządzenia reklamowe". Urządzenia reklamowe są jedynym, na co wskazywała spółka, przykładem uzależnienia uznania obiektu za budowlę od jego związania z gruntem.
Spółka w odwołaniu wskazała, że organ pierwszej instancji nawet nie badał związania z gruntem tablic reklamowych.
SKO potwierdziło jednak, że nie ma takiej potrzeby, ponieważ wyliczenie obiektów uznawanych za budowle ma charakter przykładowy, a generalnego wymagania ich związku z gruntem nie ma.
Pełnomocnik spółki mówił przed sądem, że ogólnej reguły nie ma, niemniej jednak ustawodawca wprowadził takie wymaganie w stosunku do jednego obiektu – urządzeń reklamowych. Ponad 20 obiektów budowlanych uznawanych za budowle to tylko przykłady, a nie wyczerpująca lista. Pomimo to, skoro wyliczenie zawiera urządzenia reklamowe związane z gruntem, to zupełnie bez sensu byłoby uznawanie za budowlę także innych reklam.