dyskusja o ograniczaniu zadłużenia publicznego

Ostatnio rozgorzała w Polsce bardzo potrzebna dyskusja o sposobie ograniczania zadłużenia publicznego. Ale nie ma tu prostych rozwiązań, co pokazuje debata na temat zadłużenia samorządów

Publikacja: 07.06.2011 03:35

dyskusja o ograniczaniu zadłużenia publicznego

Foto: PhotoXpress

Red

Ważne jest, by nie wylać dziecka z kąpielą: nie blokować inwestycji samorządów wspieranych pieniędzmi z UE, a jednocześnie tworzyć takie ramy legislacyjne, które pozwolą na rozsądne zadłużanie, m.in. dzięki nowym możliwościom finansowania postępu cywilizacyjnego tak potrzebnego naszym miastom i regionom.

Spore kontrowersje wzbudziło rozporządzenie ministra finansów z grudnia 2010 roku, które zmieniło sposób liczenia przez jednostki samorządu terytorialnego wysokości zadłużenia. Po doliczeniu np. zobowiązań z tytułu umów forfaitingowych, leasingowych czy partnerstwa publiczno-prywatnego część samorządów stanęła w obliczu realnej możliwości przekroczenia ustawowych wskaźników poziomu zadłużenia. Podlegające dyskusji są również plany ministra finansów na ograniczenie deficytu samorządów. Zgodnie z nimi deficyt jednostki nie mógłby przekraczać 4 proc. dochodów tejże jednostki w 2012 roku i następnie relacja ta miałaby się stopniowo obniżać tak, by docelowo w 2015 roku osiągnąć zaledwie 1 proc.

Rozluźnienie polityki fiskalnej na poziomie centralnym ma negatywny wpływ na postrzeganie przez banki i inwestorów jednostek samorządowych, a co za tym idzie, wzrost kosztów finansowania dla sektora publicznego. Trzeba więc wypracować system, który ograniczając dług publiczny, nie wpłynie na zmniejszenie naszej zdolności do wykorzystywania funduszy europejskich. Jest to ważne  dla społeczności lokalnych, ale w szerszym ujęciu również dla koniunktury gospodarczej w kraju.

Trzy złote za jeden

Od momentu powstania samorządów w Polsce nie było tak dużego poziomu inwestycji infrastrukturalnych. Skala europejskich funduszy pomocowych, które płyną do naszego kraju, określana jest czasem „drugim planem Marshalla". W zależności od projektu za jedną zainwestowaną złotówkę możemy otrzymać nawet trzy od Unii Europejskiej. Inwestycje jednak zwiększają zadłużenie samorządów, które potrzebują na nie wkładu własnego. Dodatkowo organizacja mistrzostw Euro 2012 implikuje konieczność wykonania znaczących inwestycji nie tylko w sferze obiektów sportowych. Oprócz stadionów rozbudowana powinna zostać także infrastruktura, przede wszystkim drogowa i związana z komunikacją zbiorową (rozbudowa lotnisk, budowa linii tramwajowych czy zakup taboru).

Powstaje więc nowe wyzwanie: jak dokończyć rozpoczęte inwestycje i sfinansować nowe, aby sprostać wyzwaniom organizacji ogromnej imprezy sportowej oraz zapewnić w przyszłości ścieżkę zrównoważonego wzrostu. Pamiętamy stosunkowo niedawne czasy, kiedy  wśród samorządów modne były tylko i wyłącznie kredyty. Następnie pojawiły się obligacje, dzięki którym samorządy, dywersyfikując źródła pozyskania kapitału, zaczęły trafiać do szerszego niż sektor bankowy grona inwestorów. Stopniowo rosła świadomość władz lokalnych co do specyfiki instrumentów finansowych, rynku kapitałowego i kosztu kapitału. Pojawiły się długie terminy finansowania kapitałochłonnych projektów w myśl reguły, iż okres finansowania powinien się pokrywać z okresem amortyzacji aktywów.

Kilka innowacyjnych spółek miejskich przeprowadziło pierwsze w Polsce programy obligacji przychodowych. Coraz bardziej popularne stały się umowy wsparcia zawierane pomiędzy samorządem, bankiem a spółką miejską regulujące warunki funkcjonowania danego podmiotu komunalnego czy przedsięwzięcia. Nadal jednak duża część inwestycji jest finansowana poprzez bezpośrednie obciążanie budżetu jednostki samorządowej. Stąd niepokój wielu włodarzy miast i regionów spowodowany pomysłami ministra Rostowskiego.

Nowe możliwości

Moim zdaniem szansą dla sektora jest dalsze zwiększanie skali wykorzystania spółek komunalnych jako odpowiedzialnych za realizację lokalnych przedsięwzięć inwestycyjnych. Nie chodzi przy tym wcale o „ominięci" ustawowo ustalonych limitów, lecz o potencjalnie lepsze wykorzystanie środków oraz uwzględnienie w kalkulacjach finansowych faktu generowania przez te podmioty przychodów. Rozwiązania oparte na spółkach celowych są powszechnie stosowane w państwach wysoko rozwiniętych. Spółki realizujące konkretne zadania własne samorządów są w stanie dobrze zweryfikować i zaspokoić potrzeby w danym obszarze. Przy wykorzystaniu coraz lepiej wykształconych kadr, znających nowoczesne metody zarządzania projektami, są w stanie przygotować racjonalne i obiecujące biznesplany.

Spółki tego rodzaju mają często ustawowo zagwarantowane przychody, czasem są naturalnymi monopolistami na danym rynku lokalnym, a ich działalność jest niezwykle ważna społecznie. Co ważne, spółki komunalne są traktowane przez swoich właścicieli czy kontrahentów jak normalne firmy. To w zdrowy sposób motywuje je do coraz efektywniejszego zarządzania. Przekazywanie zadań własnych samorządów spółkom komunalnym pozwoli zwiększyć efektywność wykorzystywanych zasobów, zaoszczędzić realne środki, poprawić jakość przygotowywanych projektów.

Od momentu powstania samorządu w Polsce nie było tak dużego poziomu inwestycji infrastrukturalnych

Powyższy proces jest przejściowy, pomiędzy tradycyjno-budżetowym realizowaniem zadań publicznych a formułą partnerstwa publiczno-prywatnego. Moim zdaniem samorządowcy powinni  traktować realizację usług publicznych w kategoriach biznesowych.  Idąc w tym kierunku, niektóre samorządy skłaniają się już także ku częściowej prywatyzacji należących do nich spółek. Jest duża szansa, że pozwoli to na jeszcze lepsze zarządzanie środkami publicznymi.

Ponadto dostrzegam jeszcze jedną kwestię, o której nie można zapomnieć. Otóż miasta mają ogromny majątek w postaci gruntów, udziałów w spółkach komunalnych, budynków, budowli oraz lokali. Efektywne zarządzanie tymi aktywami może się znacząco przyczynić do kontynuowania przez samorządy procesów inwestycyjnych.

Racjonalne zadłużanie

Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że nawet bez zmiany przepisów zadłużenie samorządów przestałoby niebawem rosnąć. Ostatnie dwa – trzy lata to okres wyjątkowy. Samorządy byłyby nierozsądne, nie wykorzystując finansowania zewnętrznego, które pozwoliło im pozyskać znaczne fundusze z Unii Europejskiej na tak potrzebne w naszym kraju inwestycje publiczne. Ostatnie lata obowiązywania aktualnej perspektywy finansowej Unii Europejskiej będą raczej okresem kończenia inwestycji i wydatkowania wcześniej zakontraktowanych środków.

Nie znamy jeszcze szczegółów perspektywy finansowej na lata 2014 – 2020, jednak można się spodziewać, że będzie ona mniej hojna dla polskich samorządów. W związku z tym lata 2014 – 2015 będą z pewnością okresem wygaszenia impetu inwestycyjnego i przygotowywania się do kolejnych projektów, a  samorządy powinny redukować swoje zobowiązania.

W tym kontekście mogę pokusić się o konstatację, iż odpowiedzialność samorządowców menedżerów, mechanizmy rynkowe oraz przewidywalne, racjonalne i konsekwentne działania legislacyjne mogą stworzyć idealne środowisko, w którym nasze miasta i regiony miałyby szansę na zrównoważony rozwój przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniej dyscypliny w zaciąganiu zobowiązań.

Autor jest dyrektorem zarządzającym Departamentu Instytucji Finansowych i Sektora Publicznego w Banku Pekao SA. Bank jest liderem w kredytowaniu budżetów polskich gmin, w obsłudze dużych miast oraz w strukturyzowaniu i finansowaniu samorządowych projektów strukturalnych

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"